05.12.2023 / 15:17
StoryEditor

Czy handel dostrzega problem kobiet 50+, choć branża jest skrajnie sfeminizowana? Jak przepracować menopauzę?

Większość personelu w handlu to kobiety. (fot: Shutterstock)Shutterstock
Zmiany demograficzne powodują, że na rynku pracy jest i będzie coraz więcej osób starszych, w tym kobiet po 50. roku życia. Te ostatnie do aktywności zawodowej często zniechęcają objawy towarzyszące przekwitaniu. Najwyższy czas, by zacząć tworzyć w firmach kulturę przyjazną kobietom w okresie menopauzy.

Polskie społeczeństwo, podobnie jak społeczeństwa wielu innych krajów Unii Europejskiej, robi się coraz starsze. Według danych Eurostatu w 2022 r. mediana wieku mieszkańców naszego kraju wynosiła równo 42 lata. Oznacza to, że połowa Polaków przekroczyła już tę granicę. Mediana wieku dla mieszkańców całej Wspólnoty to 44 lata i 4 miesiące. Polskie społeczeństwo, mimo że obecnie nie należy do najbardziej wiekowych, to plasuje się w gronie tych, w których tempo starzenia się postępuje najszybciej. Na przestrzeni 10 lat mediana wieku przesunęła się u nas o 3,5 roku, podczas gdy mediana dla całej Unii Europejskiej wzrosła średnio o 2,5 roku. Te zmiany demograficzne mają kluczowe znaczenie dla gospodarki, która z roku na rok staje się coraz bardziej obciążona kosztami świadczeń dla emerytów. Zmiany wywierają także potężny wpływ na rynek pracy, na którym coraz mniej jest osób młodych, a coraz więcej starszych. Tyle że o tych pierwszych pracodawcy zdają się zabiegać, natomiast ci drudzy jakby dla nich nie istnieli.

Wiek niewidzialności

– Pracownicy po 50. roku życia często stają się dla pracodawców niewidzialni. Statystyki pokazują, że osoby starsze są na rynku pracy dyskryminowane, a do dyskryminacji ze względu na wiek dokłada się także dyskryminacja ze względu na płeć. Kobiety są w zdecydowanie gorszej sytuacji – mówi Joanna Torbé-Jacko, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. – Myślę, że jest to kwestia stereotypów związanych z postrzeganiem na rynku pracy osób starszych, a w przypadku kobiet (również młodszych) dodatkowo ogólnej ich dyskryminacji. Wskaźniki demograficzne są jednak nieubłagane i te tendencje siłą rzeczy będą musiały się zmienić, a w interesie państwa i przedsiębiorców będzie to, żeby osoby te pracowały jak najdłużej – dodaje.

Słowa ekspertki BCC znajdują potwierdzenie w Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) prowadzonym od lat przez GUS. Ostatnie dostępne wyniki tego badania pokazują, że w czwartym kwartale 2021 r. osoby powyżej pięćdziesiątki stanowiły blisko 38 proc. ogółu ludności naszego kraju, jednak aktywnych zawodowo było niespełna 36 proc. osób w wieku 50–89 lat, przy czym wskaźnik zatrudnienia wśród mężczyzn wynosił ponad 43 proc., a wśród kobiet był o 16 p.proc. niższy. Oznacza to, że pracował niemal co drugi starszy mężczyzna i niespełna co trzecia starsza kobieta. Oczywiście po części można to tłumaczyć wcześniejszym nabywaniem przez panie praw emerytalnych, ale nie może to być jedyna przyczyna. Ze wspomnianego badania BAEL bowiem wynika, że odsetek pracujących mężczyzn przewyższa odsetek pracujących kobiet również w grupach wiekowych 50–54 lata (82,7 vs 80,2 proc.) oraz 55–59 lat (78,2 vs. 68,2 proc.).

Menopauza w innym wymiarze

Tu pojawia się pytanie, dlaczego tak wiele dojrzałych kobiet przestaje być aktywnych zawodowo i co można zrobić, żeby je na rynku pracy zatrzymać? Ostatnio w krajach Europy Zachodniej coraz głośniej zaczyna mówić się o tym, że aktywność zawodową kobietom w tym okresie życia może utrudniać menopauza, której z tego względu nadaje się wymiar ekonomiczny. Menopauza (nazywana też klimakterium lub przekwitaniem) definiowana jako trwałe ustanie cykli miesiączkowych, zwykle występuje pomiędzy 45. a 55. rokiem życia, u Polek średnio w wieku 51 lat. Z biologicznego punktu widzenia jest to proces fizjologiczny, czyli zupełnie naturalny, który jednak trwa latami, i któremu towarzyszą różne objawy wywołane zmianami hormonalnymi. Należą do nich: uderzenia gorąca, zaburzenia snu i nocne poty, a także problemy psychologiczne, takie jak wahania nastroju, stany lękowe i utrata pamięci.

Dolegliwości towarzyszące klimakterium czasami są tak uciążliwe, że okresowo lub trwale wyłączają kobiety z pracy, powodują również, że nie czują one z niej satysfakcji i nie starają się o zawodowy awans. Badań na ten temat jest niewiele, bo też menopauza, mimo że przechodzi ją każda kobieta, pozostaje tematem tabu. Te przeprowadzone w Anglii, głównie przez Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD), wskazują, że z powodu objawów klimakterium pracę rzuciło milion Brytyjek. 18 proc. kobiet, które aktualnie przechodzi menopauzę (a więc prawie co piąta) rozważa taką opcję, w sektorze finansowym odsetek tych, które noszą się z takim zamiarem, sięga 25 proc. Objawy towarzyszące menopauzie są też częstą przyczyną absencji w pracy. Prawie jedna trzecia kobiet (30 proc.) przyznała, że wzięła z tego względu zwolnienie lekarskie. Jednocześnie tylko jedna czwarta z nich była w stanie powiedzieć przełożonemu, co jest prawdziwym powodem ich nieobecności. Do jego nieujawniania skłaniają kobiety chęć zachowania prywatności (45 proc. wskazań), wstyd (34 proc.), ale też brak wsparcia ze strony przełożonego (32 proc.). Dodatkowo trzy na pięć (59 proc.) pracujących kobiet w wieku od 45 do 55 lat, u których występują objawy menopauzy, stwierdziło, że mają one negatywny wpływ na ich pracę. Ów negatywny wpływ oznacza przede wszystkim: gorszą zdolność koncentracji, doświadczanie większego stresu oraz mniejszą cierpliwość w stosunku do klientów i współpracowników. Zostały one wskazane przez odpowiednio 65, 58 i 52 proc. badanych.

Wielka Brytania już działa

Skala problemu przekonała władze Wielkiej Brytanii do tego, że należy promować i tworzyć w firmach kulturę pracy przyjazną kobietom w okresie menopauzy, co ma przyczynić się do tego, że będą one chciały pozostać aktywne zawodowo. Jest to główne zadanie Helen Teamlison, pierwszej działaczki brytyjskiego rządu na rzecz zatrudnienia w okresie menopauzy, która w marcu br. objęła stanowisko government menopause employment champion. Współpracując z resortem pracy, Helen Teamlison ma pomagać pracodawcom w opracowywaniu polityki, która umożliwi kobietom przechodzącym menopauzę pozostanie w pracy i co więcej, osiąganie w niej postępów. Tego rodzaju polityka należy obecnie do rzadkości. Hellen Teamlison stwierdziła w jednym z wywiadów, że w zeszłym roku stosowało ją zaledwie 10 proc. firm, przy czym były to głównie duże organizacje. Do pionierów w tej dziedzinie należy brytyjskie Tesco (zatrudniające w tym kraju obecnie 300 tys. pracowników, wśród których ponad połowa to kobiety). Sieć już w 2020 r. rozpoczęła program, który ma wspierać pracownice w okresie menopauzy oraz edukować w tym zakresie inne osoby zatrudnione w firmie, i od tego czasu nieustannie go rozwija. Pod koniec 2022 r. w ramach tego programu Tesco zdecydowało się nie wliczać dni wolnych od pracy wziętych z powodu objawów menopauzy do wymiaru absencji. Uzasadniając ten ruch, Emma Taylor, dyrektor ds. kadr Tesco, powiedziała: "Chcemy wspierać nasze koleżanki na tym etapie ich życia, bez dodawania im zmartwień i presji. W przypadku niektórych koleżanek objawy menopauzy mogą być tak wyniszczające, że zdarza się, że czują się zbyt źle, aby przyjść do pracy. Dlatego wprowadzamy tę zmianę". Władze sieci podkreśliły jednocześnie, że mogła pozwolić sobie na nią ze względu na pracę włożoną wcześniej w podniesienie świadomości związanej z menopauzą w swoich szeregach oraz wysiłek włożony w zapewnienie narzędzi i zasobów wspierających pracownice, które jej doświadczają. W tym samym roku Tesco wprowadziło też do sieci nowy rodzaj strojów dla personelu. Są one wykonane z bardziej przewiewnego i oddychającego materiału, dzięki czemu są chłodniejsze i wygodniejsze w noszeniu, a więc bardziej przyjazne kobietom przechodzącym klimakterium (notabene ich wzór opracowały pracownice sklepów w Swansea).

Kto pójdzie za przykładem Tesco?

W Polsce na problem menopauzy nikt zdaje się jeszcze nie patrzeć przez ten pryzmat, co w Wielkiej Brytanii. Joanna Torbé-Jacko przyznaje, że nie zna żadnej firmy, która podejmowałaby działania skierowane stricte na to, żeby ułatwić kobietom przejście przez etap menopauzy, zachęcając je tym samym do dalszej aktywności zawodowej. Do braku ekspertów badających menopauzę jako czynnik wpływający na gospodarkę oraz danych w tym zakresie przyznała się również Akademia Leona Koźmińskiego, przy której działa Centrum Badań Kobiet i Różnorodności w Organizacjach. Nie ma co liczyć na to, że pionierem w tym zakresie będzie w Polsce Tesco, bo ta sieć jak wiadomo wycofała się z naszego rynku (a na przykład na Węgrzech, gdzie nadal działa, otrzymało w marcu br. jako pierwsze certyfikat miejsca pracy przyjaznego menopauzie, przyznawany pracodawcom, którzy akceptują i rozumieją zasady wpływu menopauzy na pracujące kobiety i wspierają je na tym etapie życia). Tymczasem to firmom z branży handlowej powinno szczególnie zależeć na tym, żeby panował u nich klimat przyjazny kobietom przechodzącym przez fazę klimakterium. Przemawiają za tym co najmniej dwa argumenty. Po pierwsze, handel jest branżą mocno sfeminizowaną (sieci detaliczne działające w Polsce podają, że kobiety stanowią w nich nawet 70–80 proc. zatrudnionych). Po drugie, handel boryka się z permanentnym problemem braku rąk do pracy.

 

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu:

Kobiety stanowią w handlu ponad 50 proc. osób zatrudnionych. W niektórych jego gałęziach udział ten jest znacznie wyższy – zależy to od specyfiki danej sieci czy też obszaru handlu detalicznego. Cały czas mamy do czynienia ze starzeniem się społeczeństw. Coraz dłuższa średnia życia i coraz mniej urodzeń sprawiają, że zarówno Europa, jak i Polska będą musiały niedługo stawić czoła poważnym zmianom demograficznym. W ciągu najbliższych lat można prognozować, że średnia wieku osób zatrudnionych we wszystkich branżach będzie się podwyższać. Dotyczy to również handlu. Ma to jednak także dobre strony: osoby starsze przede wszystkim cechuje wyższa stabilność emocjonalna, na ogół poukładane życie rodzinne (odchowane i dorosłe dzieci), mniejsze prawdopodobieństwo np. urlopów macierzyńskich – wszystko to czyni osoby w wieku 40+ czy 50+ atrakcyjnymi kandydatami do pracy. Do tego należy dodać doświadczenie zawodowe z natury rzeczy dłuższe niż u osób młodszych.

Joanna Torbé-Jacko, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych:

Menopauza, podobnie jak andropauza, jest naturalnym zjawiskiem fizjologicznym. Wydaje się, że jak we wszystkim, także w podejściu do niej ważny jest balans i zdrowy rozsądek. Należy walczyć ze zjawiskiem dyskryminacji (ze względu na wiek – red.), bo ono jest złe. Jednocześnie należy, z uwagi na wskaźniki demograficzne, zachęcać przedsiębiorców do wspierania osób starszych tak, aby jak najdłużej były aktywne zawodowo. Istotna jest tu też rola ustawodawcy, który powinien rozważyć wprowadzenie rozwiązań uatrakcyjniających zatrudnienie takich osób (np. poprzez obniżenie należności publicznoprawnych w przypadku zatrudnienia pracownika, który jest osobą starszą i relatywnie dużo już do systemu danin publicznych włożył). Należy też zachęcać przedsiębiorców, aby wspierali na rynku pracy osoby starsze – zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Ale nie można tracić z pola widzenia, że o takich programach wsparcia trudno myśleć przedsiębiorcom borykającym się z problemami związanymi z inflacją, utrzymaniem miejsc pracy i przygniecionym wręcz obowiązkami administracyjnymi.

Powyższy artykuł pochodzi z nr 5/2023 magazynu "Wiadomości Handlowe". Zostań naszym prenumeratorem.

24. listopad 2024 14:20