Branża przetwórstwa spożywczego nie była zbyt mocno doświadczona skutkami ekonomicznymi pandemii COVID-19. – Mimo to w okresie ostatnich 2 lat nastąpiło spowolnienie procesów M&A związane z ogólnymi zawirowaniami gospodarczymi i wiele firm wolało przeczekać ten czas, licząc na lepszą koniunkturę do transakcji w 2022 roku – mówi Piotr Grauer.
– Niestety, rozkręcająca się od zeszłego roku spirala inflacyjna wymusiła weryfikację tych oczekiwań. Dziś przedsiębiorstwa w większości branż borykają się już nie tylko z rosnącymi kosztami wynagrodzeń, co miało miejsce od paru lat, ale też cenami surowców, opakowań, a w ostatnim okresie także energii, paliwa i na dodatek rosnących kosztów finansowych – dodaje.
Ekspert podkreśla, że wszystkie te czynniki przekreślają plany firm pozyskiwania inwestorów w tym roku po maksymalnych wycenach.
– Z drugiej strony, zawirowania, jakich doświadczają przedsiębiorcy już od ponad 2 lat, powodują rosnące „zmęczenie sytuacją” i obawy o przyszłość. To skłania ich coraz częściej do poważnych rozmów na temat ewentualnej sprzedaży firmy – zaznacza Grauer.
Szczególnie widoczne jest to wśród właścicieli, którzy weszli już w wiek emerytalny i borykają się nie tylko z bieżącym zarządzaniem przedsiębiorstwem, ale też z problemem sukcesji. – Takich transakcji „sukcesyjnych” możemy spodziewać się w najbliższym czasie dużo więcej, niż w poprzednich latach – prognozuje ekspert KPMG.