Trudno zagwarantować zwierzętom zdrowie i pierwszą pomoc, skoro brakuje lekarzy weterynarii do opieki indywidualnej nad chorymi krowami. Aby uzupełnić luki w świadczeniu opieki zdrowotnej w praktyce, profesorowie uniwersyteccy oraz niektórzy lekarze weterynarii wzywają do stworzenia lepszych uregulowań prawnych.
W jaki sposób niedobór lekarzy weterynarii i dobrostan zwierząt są ze sobą powiązane?
Zimmer: – Zgodnie z interpretacją aktualnej rzeczywistości prawnej urzędów weterynaryjnych – wcale nie ma takich powiązań! Obecność lekarza weterynarii w oborze jest wymagana, ale tylko przy chorobie. Przez to, że nie ma wystarczającej liczby lekarzy weterynarii zajmujących się zwierzętami gospodarskimi, mamy problem logistyczny związany z dobrostanem zwierząt – priorytet mają sytuacje kryzysowe, przez co dużą liczbę prostych przypadków nie można leczyć wystarczająco wcześnie. Prowadzi to w konsekwencji do większego cierpienia zwierząt.
Czy w przyszłości producenci mleka powinni sami leczyć swoje krowy?
Zimmer: – Nie! Rolnik nie może zastąpić lekarza weterynarii. Jednak dzięki intensywnej współpracy między nimi, rolnik jest w stanie leczyć standardowe choroby, takie jak mastitis lub gorączka mleczna. Dla nas, lekarzy weterynarii, szczególnie ważne jest ciągłe kształcenie i szkolenie producentów mleka, aby lepiej rozumieli swoje zwierzęta.
Kto decyduje o tym, która terapia jest teraz właściwa?
Zimmer: – Współpracujemy wg schematów decyzyjnych, przy ich pomocy producenci mleka stawiają jednoznaczne diagnozy i rozpoczynają leczenie. Ponadto, możliwości cyfrowe (pomiary aktywności, zachowania podczas przeżuwania) są również wykorzystywane do potwierdzenia diagnozy. Obecnie producenci mleka są często dobrze wyszkoleni i potrafią profesjonalnie posługiwać się stetoskopem. Oferujemy również odpowiednie kursy szkoleniowe. Ponadto, nasi partnerzy na całym świecie są dostępni przez całą dobę. Wsparcie może być trojakiego rodzaju: telefonicznie lub analizując komunikat wideo/zdjęcie wysłane i wreszcie jeśli wymaga tego sprawa – na miejscu. To jedyny sposób, żeby zapobiegać cierpieniu zwierząt.
-mw-
fot. Andrzej Rutkowski
fot. Andrzej Rutkowski
Artykuł ukazał się w magazynie Elita Dobry Hodowca 3/2022 na str. 48. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na Elicie: Zamów prenumeratę.