Czy mleko bez GMO ma jeszcze przyszłość?
Na to pytanie trudno odpowiedzieć, bo sygnały z branży są sprzeczne. Po tym, jak m.in. Niemieckie Stowarzyszenie Raiffeisen zwróciło uwagę na możliwy niedobór surowców wolnych od GMO, niektóre niemieckie mleczarnie otwierają swoim dostawcom możliwość zrobienia przerwy w umowie (wolne od GMO). Istnieje też ryzyko ograniczenia dostaw, zwłaszcza soi wolnej od GMO. Nie ma ona aż takiego znaczenia w żywieniu krów mlecznych, bo poekstrakcyjną śrutę sojową można całkowicie zastąpić rzepakiem, nawet w dawkach dla krów wysokowydajnych. Jednak są gospodarstwa, zwłaszcza te, które stosują dawki oparte na kukurydzy, które niechętnie rezygnują z soi.
Dostawy komponentów paszowych wolnych od GMO są zabezpieczone
Sprzedawcy pasz, z którymi rozmawialiśmy uważają, że dostawy rzepaku i soi wolnej od GMO są zabezpieczone mimo globalnych niepewności politycznych. – Na dziś zakładamy, że na razie nie będzie poważnych ograniczeń w dostawach wolnej od GMO śruty rzepakowej i sojowej – mówi rzeczniczka prasowa Antje Krieger z BayWa w Monachium. René Schwarz, dyrektor zarządzający Raiffeisen Vital eG oraz Simone Beukelmann, BayWa Agrarhandel (Niemcy Wschodnie) również potwierdzają tę analizę.
W nadchodzącej jesieni i zimie dostępność źródeł białka wolnych od GMO wydaje się być zapewniona, gdyż m.in. w UE 27 przewiduje się większe powierzchnie upraw soi – twierdzi BayWa. Analitycy informują również o wzroście powierzchni upraw rzepaku o około 10%.
Co dalej z cenami przasz wolnych od GMO?
Według sprzedawców pasz widać niewielkie oznaki spadku cen, Johannes Lohrmann z Allgaier Agrarhandel w Allmendingen widzi lekką poprawę w stosunku do sytuacji sprzed kilku tygodni: – Różnica cen między soją bez GMO, a soją konwencjonalną zmniejszyła się nieznacznie, ale nadal kwota jest niebotyczna 25–30 €/dt. W "normalnych" latach było to od 6 do 12 €/dt. Również śruta rzepakowa w zachodnioniemieckim handlu hurtowym spadła do 375 €/t (w maju 500 €/t).
Jednak zdaniem uczestników rynku, dalszy rozwój zależy obecnie od wielu niewiadomych: przebiegu wojny, najbliższych zbiorów i możliwości przetwórczych w Ukrainie i w UE, niezbędnej logistyki, ale także dostępności rzepaku (wolnego od GMO) w Ameryce Północnej.
Możliwe zawieszenie umów na produkcję mleka GMO-Free
Mimo pozornego rozluźnienia sytuacji, niektóre mleczarnie, takie jak Deutsche Milchkontor czy Arla Foods, zdecydowały się zaproponować swoim dostawcom przerwę w umowach (a nie ich rozwiązanie).
– Niektórzy rolnicy skontaktowali się z nami, obawiając się, że w niedalekiej przyszłości mogą nie mieć dostępu do paszy wolnej od GMO, a tym samym nie będą w stanie wywiązać się z umów na dostawy – mówi Oliver Bartelt, rzecznik prasowy DMK Group.
– Aby wesprzeć swoich rolników, DMK dałoby rolnikom możliwość złożenia wniosku o wstrzymanie się z realizacją umowy w sprawie dostaw i jakości "produkcja mleka wolnego od GMO zgodnie ze standardem VLOG". Jak dotąd, jednak Deutsches Milchkontor nie zarejestrował znaczącego zainteresowania tą propozycją. Również w Arli możliwość zawieszenia była dotychczas wykorzystywana tylko w pojedynczych przypadkach – mówi rzecznik prasowy Arla Markus Teubner.
Przedstawiciele mleczarni z południa Niemiec również informują o podobnym zjawisku – do tej pory były tylko pojedyncze zgłoszenia od producentów – mówią zgodnie. Głównym powodem braku zainteresowania opcją zawieszenia umowy jest konieczność potwierdzenia u dostawców braku możliwości zakupu pasz wolnych od GMO. Wiąże się to ze stratą dopłaty VLOG nie tylko w czasie samej przerwy, ale także przez kolejne 3 miesiące po powrocie do żywienia paszami wolnymi od GMO. Te trzy miesiące, w których hodowcy ponoszą koszty, a nie otrzymują wynagrodzenia sprawia, że zawieszenie nie ma sensu finansowego.
Na południu Niemiec nie ma wstrzymania kontraktów na dostawy mleka wolnego od GMO
Na południu jak dotąd nie było propozycji ze strony mleczarni, aby czasowo zrezygnować z produkcji wolnej od GMO. Na przykład w BMI eG w Landshut dostawa bez GMO jest ściśle zintegrowana z regulaminem dostaw mleka. W Gropperze nie ma obecnie możliwości wstrzymania lub rezygnacji z produkcji wolnej od GMO, ponieważ mleczarnia musiałaby wtedy uruchomić czwartą linię mleka, co oznaczałoby znaczne dodqatkowe koszty.
Również mleczarnie, takie jak Schwarzwaldmilch czy mleczarnia Berchtesgadener Land przestrzegają założeń programowych. – Jesteśmy świadomi wyzwań i wdrażamy różne rozwiązania, by jeszcze bardziej podwyższyć kwotę wypłat za mleko – mówi Heinz Kaiser, kierownik ds. rolnictwa w Schwarzwaldmilch.
A co na to sektor spożywczy?
Lidl nadal skupia się na konsekwentnym poszerzaniu asortymentu produktów wolnych od GMO. Biuro prasowe nie podaje jednak żadnych informacji na temat przyszłej oferty handlowej. Według przedstawicieli prasy, również ALDI Północ i ALDI Południe nadal chcą sprzedawać produkty mleczne od zwierząt żywionych paszami bez GMO – o ile jest to osiągalne.