Na szczeblu unijnym stwierdza się, że jest to jedna z najistotniejszych kwestii dla polityki rolnej jaka ma być prowadzona w najbliższych latach. Coraz częściej zaczynają padać hasła nawet o konieczności obudowy bazy osób zajmujących się rolnictwem, ponieważ wkrótce może to zakończyć się tragicznie dla wielu państw unijnych.
BRAK MŁODYCH ROLNIKÓW JEDNYM Z NAJWAŻNIEJSZYCH UNIJNYCH PROBLEMÓW
Według danych Eurostatu grunty rolne stanowią 48% terytorium Unii Europejskiej. Rodzinne gospodarstwa rolne, za które uznawane są te których powierzchnia wynosi od 5 do 250 ha zarządzają 67% tego obszaru. Są one również biorcami ponad dwóch trzecich dopłat bezpośrednich z unijnego budżetu. Od roku 2005 obserwowano również wzrost produktywności unijnego rolnictwa, który wynosił 9,5%. Na terenach wiejskich funkcjonuje 41 tysięcy organizacji rolnych, z czego 22 tysiące z nich działa w formie spółdzielni. Udział rolnictwa w całkowitym zatrudnieniu w krajach unijnych wynosi 4%. Oznacza to, że na pełnoetatowo lub na częściowych etatach w branży rolnej pracuje 20,5 miliona mieszkańców państw Unii Europejskiej. Rolnictwo na przekór obiegowym lub celowo wypuszczanym w przestrzeń publiczną informacjom wyjątkowo korzystnie wpływa na otaczające je środowisko. W 2018 roku 80% europejskich rolników stosowało praktyki przyjazne środowisku, z czego znaczna część wpisywała się w programy zazieleniania w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Europejski sektor rolny znacznie zmniejszył również swoją emisyjność. W ciągu ostatnich trzydziestu lat emisja dwutlenku węgla przez gospodarstwa prowadzące działalność rolniczą zmniejszyła się o 24%. Sama gospodarka leśna na terenie UE odpowiada za pochłanianie 10% CO2 emitowanego przez kraje unijne.
NA JEDNEGO MŁODEGO ROLNIKA PRZYPADA PIĘCIU W WIEKU EMERYTALNYM
Nietrudno o stwierdzenie, że prowadzona w krajach unijnych gospodarka rolna przynosi na ich obszarze wyjątkowe korzyści. Gdzie, wobec tego tkwi problem? Jest nim demografia producentów rolnych. Rolnicy poniżej 35 roku życia prowadzą zaledwie 5,6% ogółu unijnych gospodarstw. Jednak bardziej zatrważające jest, że 31% z nich prowadzone jest przez osoby powyżej 65 roku życia. Jeszcze lepiej obrazuje to fakt, że na jednego rolnika poniżej 35 lat, przypada pięciu, którzy są już powyżej 65 roku życia. Jest to już problem nie tyle wsi, co systemowy kłopot wszystkich państw unijnych. Dosłownie wszystkich, ponieważ nie ma kraju, który nie borykałby się z tym problemem. Obecnie ogromna rzesza rolników staje się dwuzawodowcami, którzy z czasem porzucają prace na roli. W krajach UE poza gospodarstwem rolnym pracę świadczy już ponad 2/3 rolników. Nie powinno więc dziwić, że znaczna część środków przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej ma na celu zachęcenie do dalszego gospodarowania i produkcji żywności. Problem ten w coraz większym stopniu dotyka również polskich gospodarstw rolnych.
ŚREDNI WIEK POLSKIEGO ROLNIKA PRZEKROCZYŁ 50 LAT
Według ostatniego spisu rolnego przeprowadzonego w Polsce, w 2020 roku obszary wiejskie zajmowały 93% kraju. Były one zamieszkiwane przez 40% ludności Polski. Jednak tak jak wcześniej w państwach UE również w naszym kraju wieś przestaje być obszarem kojarzonym wyłącznie z produkcją rolną. Obszary wiejskie posiadają dodatnie saldo, jeżeli chodzi o liczbę mieszkańców. W okresie 2010-2020 liczba ludzi je zamieszkujących zwiększyła się 247 tysięcy, podczas gdy w miastach nastąpiło zmniejszenie o 511 tysięcy osób. Jednak dominująca działalność mieszkańców wsi w coraz mniejszym stopniu jest związana z rolnictwem. Główna część z nich pracuje w firmach prowadzących działalność przemysłową i budowlaną. Co trzecia osoba na wsi zajmuje się usługami, a co czwarta w handlem, gospodarką magazynową, czy gastronomią. Ze spisu wynika, że rolnictwo jest sektorem nadal ważnym dla wsi, jednak już nie tym który ma największy udział. Liczba gospodarstw rolnych odnotowanych przez GUS to 1,3 miliona. Posiadają one łączną powierzchnię 16,4 mln hektarów, co stanowi 56,5% obszarów wiejskich Polski. Co jednak warte podkreślenia 50% gospodarstw to te o powierzchni od 1 do 5 ha. Te również zanikają w najszybszym tempie. W latach 2010-2020 działalność zakończyło 12,7% gospodarstw rolnych. Większość z nich to posiadające obszar od 1 do 15 ha. Efektem tego jest zmniejszenie się w ciągu dziesięciu lat, liczby osób pracujących w rolnictwie o 1/4. W roku 2016 doszło też do przekroczenia pewnej bariery. Mianowicie średni wiek osób pracujących na roli wzrósł powyżej 50 lat. Jest to już poziom bliski statystycznemu unijnemu rolnikowi.
SZWEDZKI PRODUCENT MLEKA TO EMERYT? CZY BĘDZIE TAK TEŻ W POLSCE?
Likwidacja gospodarstw dotyczy również producentów mleka. Każdy z nią związany obserwuje ten trend już od lat. Idealnie wpisuje się on w przedstawione przez GUS dane. Liczące tysiące członków spółdzielnie to już tylko te największe na rynku. Podczas gdy jeszcze niedawno nawet średni zakład mleczarski odbierał mleko z kilku tysięcy gospodarstw. Dużych producentów rolnych w cytowanym spisie rolnym oczywiście przybyło, a wyzwaniem w przyszłości staje się bardziej zatrzymanie przy produkcji średnich i małych producentów. Warto zauważyć, że polscy hodowcy są i tak w młodzi w porównaniu do państw starej Unii. Wśród nich występują już wręcz skrajne przypadki jak Szwecja, gdzie co drugi producent mleka to osoba w wieku emerytalnym. Przy tym szwedzkich hodowców nie da porównać się do masowo likwidujących się w Polsce małych gospodarstw. Tamtejszy przeciętny producent mleka dysponuje gruntami o powierzchni 120 ha. Niebagatelny wpływ na sytuację w Polsce miało chociażby funkcjonowanie rent strukturalnych oraz niskiego wieku emerytalnego. Jednak tych dwóch czynników nie ma już na polskiej wsi. Rolnikom wiek emerytalny podwyższono o 5 lat, a młodzi hodowcy nie otrzymują wystarczających zachęt do pozostawania na wsi. Polska produkcja mleka owszem posiada jeszcze znaczne rezerwy i dlatego też jej poziom nadal wzrasta. Jest wręcz ewenementem w skali Europy. Jednak lista bolączek dotykających młodych producentów mleka jest wyjątkowo długa, w ich występowanie może już wkrótce być opłakane w skutkach.