Opryskiwacze samojezdne to charakterystyczne pojazdy, które zapewniają dużą wydajność i szerokie możliwości zastosowania. Na tegorocznych pokazach Żniwa i siew z top agrar i profi reprezentantem tej grupy maszyn był Hardi Alpha Evo 3. Charakterystyczna konstrukcja sprawia, że wyróżniał się spośród wszystkich prezentowanych zestawów. Jakie możliwości oferuje rolnikom?
Opryskiwacz Hardi Alpha Evo 3 w akcji!
Zaprezentowany w pokazie model samobieżnej Alphy to już trzecia (po liftingowa) generacja tej serii. Pojemność zbiornika umieszczonego tuż za kabiną wynosił 5200 l, a szerokość robocza belki opryskowej 30 m. Jednostkę napędową maszyny stanowi 256-konny, sześciocylindrowy silnik Deutz. Jednak sercem opryskiwacza jest pompa, która jest własną konstrukcją firmy Hardi. Co ważne, nie ulegnie ona uszkodzeniu podczas pracy bez wody, a pęknięcie membrany nie zatrzyma pompy. Do jej smarowania wykorzystywany jest smar.
Hardi Alpha z Twon Force wiatru się nie boi
Równie ważnym, co pompa, zespołem w opryskiwaczu jest belka polowa. Prezentowany na pokazie Żniwa i siew samobieżny model Hardi Alpha Evo 3 wyposażony był we flagową belkę Twin Force z pomocniczym strumieniem powietrza. Jest ona elementem opcjonalnego wyposażenia również w przyczepianych opryskiwaczach Hardi Aeon.
Zadaniem strumienia powietrza wydobywającego się z rękawa jest ochrona kropel cieczy roboczej przed silnym wiatrem, co ogranicza ich znoszenie i zapewnia równomierny oprysk nawet przy silniejszym wietrze. W efekcie rolnik, który dysponuje opryskiwaczem Hardi Aplha z belką Twin Force może wykonywać zabiegi ochronne, gdy opryskiwacze bez pomocniczego strumienia powietrza nie mogą pracować ze względu na silny wiatr. Drugim plusem pomocniczego strumienia powietrza jest lepsze pokrycie cieczą roboczą dolnych części roślin, co zwiększa skuteczność zabiegu – szczególnie w przypadku zwalczaniu chorób grzybowych.
Belka polowa wyposażona jest w system AutoTerrain składający się z pięciu czujników rozmieszonych na całej szerokości roboczej. Jest on odpowiedzialny za prowadzenie belki na ustalonej wysokości i działa w 3 trybach: mierzy wysokość nad glebą, łanem lub hybrydowo. System reaguje również na potencjalne ruchy belki i działające na nią siły skręcające. Dzięki temu z wyprzedzeniem (proaktywnie) przeciwdziała ruchom i stabilizuje belkę. Jak skutecznie działa system, można było zaobserwować podczas pokazu Żniwa i siew w Nagradowicach.
Automatyczna regulacja dawki w Hardi Alpha Evo 3
Maszyna wyposażona jest również w system AutoSelectDuo. Dzięki tej technologii każdy korpus może być uzbrojony w 4 różne rozpylacze. Dwa z nich są aktywne i mogą aplikować ciecz roboczą na zmianę lub obydwa na raz, gdy wymagany jest większy wydatek cieczy. Zmiana dokonywana jest przez system automatycznie, dzięki czemu operator nie martwi się o zachowanie stałej dawki cieczy roboczej przy zmianie prędkości roboczej lub podczas oprysku w skręcie. Automatyczna zmiana dysz zapewnia operatorowi komfort pracy, gdyż nie traci czasu na ręczne ich przestawianie.
Alpha Evo 3 niczym Transformers!
Podczas przejazdu po nagradowickich polach Poznańskiej Hodowli Roślin widzowie podziwiali jeszcze jedną cechę charakterystyczną dla opryskiwaczy samobieżnych. Do pracy w ścieżkach technologicznych o różnym rozstawie śladów, Hardi Alpha Evo 3 wyposażony został w układ hydraulicznej regulacji rozstawu osi w zakresie od 1,8 do 2,8 m (w zależności od szerokości kół). Funkcja ta jest szczególnie przydatna, gdy opryskiwacz pracuje usługowo w różnych gospodarstwach. Taka możliwość występuje w modelach wyposażonych w opcjonalne zawieszenie FloatRide z pneumatyczną amortyzacją, która, według producenta, poprawia stabilizację belki i utrzymuję równowagę opryskiwacza podczas pracy na zboczach.
opr. bd
fot. Józefowicz