Kombajn zaprezentowany na początku lipca na polu Poznańskiej Hodowli Roślin to 6-klawiszowy John Deere T660. Choć to nie najmocniejszy model w serii T, to jednostka napędowa John Deere PowerTech PSS rozwija moc znamionową 334 KM. W zaprezentowanym na pokazie modelu zbiornik na ziarno miał pojemność 11 tys. l.
Zespół żniwny 725x
W pokazach kombajn sprzężony był z zespołem żniwnym 725x o szerokości roboczej 7,6 m. W tym modelu operator może wysunąć stół w zakresie do 80 cm bez wychodzenia z kabiny. To bardzo przydatna funkcja szczególnie przy zbiorze nasion roślin oleistych, gdyż minimalizuje straty.
Kosa napędzana jest wałem Cardana przez przekładnię planetarną, a przenośnik ślimakowy ma napęd łańcuchowy. Według producenta, zastosowane rozwiązanie sprawia, że montaż kos bocznych jest szybki i może go wykonać jedna osoba. Sprzęgło przeciążeniowe, chroniące przenośnik oraz układ napędowy przed uszkodzeniem spowodowanym zatorem masy żniwnej, znajduje się bezpośrednio na wale ślimakowym.
Co wpływa na wydajność kombajnu John Deere T660?
Według producenta, wysoka wydajność kombajnu T660 tkwi w przenośniku pochyłym. Otóż jego szerokość 1,67 m jest identyczna jak szerokość pozostałej części kanału przepływu masy. W praktyce oznacza to, że przepływająca przez kombajn masa nie napotyka żadnych zwężeń. Dzięki temu jej przepływ jest równomierny, co ma przełożenie na jakość młócenia i separacji. Przenośnik pochyły przyspiesza materiał z hederu do prędkości 3,6 m/s i formuje cienką, zbitą warstwę masy, którą podaje do bębna młócącego wprost na klepisko. Styczny do bębna strumień masy oznacza minimalne zapotrzebowanie na moc, a co za tym idzie - optymalną wydajność. W razie zatoru w przenośniku pochyłym, można go usunąć dzięki mechanicznemu rewersowi o mocy 80 KM. Uruchamia się go bezpośrednio z kabiny.
Bęben młócący o średnicy 660 mm wyposażony jest w 10 cepów, a kąt opasania bębna klepiskiem wynosi 124 stopni. Materiał wychodzący z klepiska Tangential Plus podawany jest przez odrzutnik słomy do wytrząsacza. Według producenta, na wydajność maszyny wpływa również niska prędkość robocza wytrząsacza (150 obr./min) i skok klawiszy na poziomie 150 mm. Za bębnem młócącym znajduje się bęben separujący o średnicy 800 mm.
Zespół czyszczący
W modelu John Deere T660 powierzchnia sit wynosi 6,3 m2, co w połączeniu z wydajnym wentylatorem generującym duży strumień powietrza (740 m3/min) sprawia, że – zdaniem producenta – tradycyjne funkcje kompensacji nachylenia są zbędne.
W standardowym wyposażeniu kombajnu jest system TerrainMaster, który umożliwia pracę bez strat na wzniesieniach o pochyleniu maks. 7 procent. Głównym elementem układu są przenośniki ślimakowe transportujące ziarno do kosza sitowego, które pracują niezależnie od nachylenia terenu i zapewniają równomierne rozłożenie ziarna na sitach – nawet na zboczach. Dzięki temu ziarno nie gromadzi się z jednej strony maszyny.
Z kolei na większych zboczach przyda się system HillMaster, który hydraulicznie poziomuje cały kombajn na zboczach o nachyleniu do 15 procent utrzymując przy tym wydajność roboczą podobną do tej uzyskiwanej na płaskim terenie. Dodatkowo równomierne rozłożenie masy kombajnu na 4 koła zapewnia dobrą stabilność i przyczepność nawet na mokrych glebach.
Zgodnie z własnymi informacjami, John Deere określa maksymalną przepustowość kombajnu T660 na 50 t/ha – oczywiście w optymalnych warunkach zbioru.
John Deere T660 a rolnictwo precyzyjne
Jak na nowoczesny kombajn przystało, John Deere T660 wyposażony jest w technologie rolnictwa precyzyjnego, np. ma możliwość rejestrowania w czasie rzeczywistym wielkości plonu i generowania na tej podstawie mapy plonu. Poza tym na terminalu jest podgląd wilgotności ziarna. Podczas pokazów na polu, gdzie koszony był jęczmień ozimy prędkość robocza maszyny wynosiła około 3,5 km/h. Wg informacji wprost z kombajnu, nadanym fragmencie pola plon wynosił nieco ponad 8t/h, choć chwilami sięgał nawet 10 t/ha.
opr. bd