Krok pierwszy: zapoznanie się ze szczegółową historią pojazdu
Zakup samochodu to zazwyczaj bardzo duże wydarzenie w naszym życiu, dlatego decyzja powinna być przemyślana i podjęta beż żadnych wątpliwości. Podstawową kwestią, o jaką trzeba zapytać sprzedawcę, jest stan techniczny pojazdu i jego historia – czy nie pochodzi z kradzieży lub nie brał udziału w poważnym zdarzeniu drogowym.
Raport historii pojazdu na podstawie numeru VIN można pobrać na stronie sprawdzauto.pl i ten krok warto podjąć niezależnie od tego, czy sprzedawca zarzeka się, że sprzedawany przez niego samochód nie uczestniczył w kolizji lub w wypadku.
Zdarzenia drogowe mogą mieć różny charakter i nie każde auto, które doświadczyło kolizji, będzie niebezpieczne. Na ulicach codziennie dochodzi do wielu wypadków i kolizji, najczęściej o łagodnym przebiegu. Lekka stłuczka, uderzenie w słupek lub barierkę, czy zarysowanie karoserii to zwykle nie są wydarzenia powodujące poważne uszkodzenia pojazdu. Dlatego warto zapoznać się ze szczegółami historii kupowanego auta i nie odrzucać go ze względu na to, że brało udział w kolizji lub wypadku. Oczywiście kolejnym krokiem po sprawdzeniu historii w bazie powinna być szczegółowa diagnostyka mechaniczna oceniająca stan techniczny pojazdu.
Najważniejsze jest bezpieczeństwo!
Samochody powypadkowe, które brały udział w poważnych zdarzeniach drogowych, mogą być uszkodzone w sposób zagrażający bezpieczeństwu kierowcy oraz pasażerów. Pojazdy, w których doszło na przykład do otwarcia poduszek powietrznych lub uszkodzenia konstrukcji pojazdu mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia oraz życia, szczególnie podczas kolejnego zdarzenia drogowego. Uszkodzone nadwozie lub podwozie to także wady, które powinny zdyskwalifikować auto z naszego wyboru – na rynku dostępnych jest wiele pojazdów i warto wybrać te zapewniające jak najwyższe bezpieczeństwo.
Ponadto, naprawa uszkodzonych podczas kolizji lub wypadku elementów może być niezwykle kosztowna. Niewidoczne na pierwszy rzut oka wady mogą ujawnić się po pewnym czasie eksploatacji pojazdu i narazić nas na niespodziewane wydatki. Na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać, ponieważ jest najważniejszą cechą, jaką powinien zapewniać samochód. Jednak lepiej wydać trochę więcej pieniędzy przy zakupie samochodu i otrzymać pojazd niewymagający kosztownej obsługi serwisowej w niedalekiej przyszłości. Sumarycznie obniży to wysokość wydatków i jednocześnie podniesie poziom bezpieczeństwa.
Jak wykryć ukryte wady pojazdu i określić, czy brał udział w kolizji lub wypadku?
Sprawdzenie raportu historii pojazdu na podstawie numeru VIN powinno być standardową procedurą podczas zakupu samochodu używanego. Jednak warto również na inne sposoby upewnić się, czy samochód nie wyszedł spod ręki blacharza ukrywającego jego przeszłość. Najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy doświadczonego mechanika podczas oględzin kupowanego auta. Zaufany specjalista może fachowym okiem ocenić stan techniczny pojazdu. Nawet jeżeli zdecydujemy się na zakup samochodu powypadkowego, nie powinniśmy rezygnować z tego kroku – dzięki specjalistycznej pomocy możemy się upewnić, jaki był poziom uszkodzeń auta.
Podstawową techniką wykorzystywaną w określeniu, czy samochód nie przeszedł wypadku lub nie uczestniczył w kolizji, jest mierzenie grubości lakieru. Szczególnie ważne jest sprawdzenie tego parametru na dachu pojazdu – wszelkie ingerencje blacharza w tym miejscu sugerują poważne wypadki z dachowaniem, które bardzo nadwyrężają konstrukcję pojazdu. Ważne jest też ocenienie stanu śrub i sprawdzenie, czy nie ma w karoserii szpar sugerujących wymianę niektórych elementów. Większość samochodowych części posiada naklejki z datą produkcji – jeżeli pochodzą one z lat późniejszych niż cały samochód, to również powinna zapalić się nam czerwona lampka.