W całej Europie będzie zbieranych około 25-30% mniej kapusty
— Jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży w tym sezonie, pomimo niższych plonów — mówi Peter Hagge. W tej chwili każde gospodarstwo chce dostarczać swoje towary, zamiast je magazynować, aby zaoszczędzić na kosztach. Oznacza to, że obecnie na rynku jest wystarczająco dużo produktów. Zwykle magazynowanie rozpoczynamy na początku września, ale ze względu na przedłużającą się suszę w poprzednich miesiącach nie mogliśmy rozpocząć przechowywania do początku października. Szacuję, że w całej Europie będzie zbieranych około 25-30% mniej kapusty. W całej Europie poziomy zapasów nie będą zatem w stanie dorównać poziomom z poprzednich lat — mówi Hagge.
Jak kształtowały się ceny?
Kapusta biała w ostatnich tygodniach zaliczyła obniżenie ceny. Aktualnie znajduje się na poziomie 20 – 25 euro, gdzie we wrześniu było to około 40 euro. Sprzedaż krajowa spadła po stosunkowo i tak słabej jesiennej kampanii, ponadto gospodarstwa są w stanie sprzedawać swoje produkty bezpośrednio z pola, co pozwala im zaoszczędzić na kosztach przechowywania i przetwarzania.
Gotowość producentów do dostarczania towaru gwałtownie spanie od grudnia.
— Opóźnione rozpoczęcie zbiorów o prawie cztery tygodnie, wpływa oczywiście na termin ich zakończenia. Siła robocza jest dostępna, ale nie w takiej ilości, na jaką jest zapotrzebowanie. Jak tylko magazynowanie zostanie zakończone, cała siła robocza pochodząca z Europy Wschodniej, będzie chciała wrócić do swoich krajów ojczystych i do nas nie wróci w najbliższym czasie — podejrzewa Peter Hagge.
Koszty produkcji wzrosły o 40-50%
— Nasze koszty produkcji wzrosły w tym roku o 40-50%, choć ostateczny zakres będzie widoczny dopiero w nadchodzącym roku. Oprócz zwiększonych kosztów materiałów i energii istnieją również wyższe koszty utrzymania ludzi. Rozumiem przez to nie tylko podwyższoną płacę minimalną, ale także, między innymi, koszty mieszkań i wyżywienia siły roboczej — mówi Peter.
Gemüsehandel Hagge sprzedaje swoje produkty w całej Europie, a około 70% z nich trafia na rynek niemiecki.
— Jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży w bieżącym sezonie, pomimo niższych stóp kapitalizacji sięgających 30%. Powodem niższych plonów jest brak deszczu w wielu częściach Niemiec i Europy.
Wyższa sprzedaż potrzebna na przyszły rok
— W przypadku kapusty jest podobna sytuacja jak w przypadku zboża. Teraz potrzebna jest wyższa sprzedaż, aby zrekompensować zwiększone koszty, a także wzrost stóp procentowych w nadchodzącym roku. Mamy wielką nadzieję, że zostanie to wzięte pod uwagę przez klientów i konsumentów. W przeciwnym razie będzie to trudny rok — komentuje Hagge.
Od około półtora roku Peter Hagge zajmuje się przetwarzaniem swojej kapusty na wstępną fazę coleslaw we własnym zakładzie przetwórczym. Ten wstępny produkt jest sprzedawany firmom, które rafinują kapustę i pakują ją dla konsumenta.
— Ponieważ teraz patrzymy również z perspektywy branży przetwórczej, mogę tylko powtórzyć, że doświadczamy wzrostu cen we wszystkich sektorach. Do produkcji kapusty potrzebujemy między innymi dużych ilości cukru. W tym segmencie nastąpił wzrost cen z 0,50 €/kg do obecnie nieco poniżej 1,00 €/kg. I nie mówię nawet o niedoborze kwasu cytrynowego, który praktycznie nie jest już dostępny na rynku — mówi Hagge.
Zmotywowany zespół przeciwstawia się kryzysowi
Najpóźniej od grudnia i stycznia Hagge ma nadzieję na wzrost popytu na niemieckie warzywa, ponieważ będzie wtedy przewaga cenowa nad zagranicznymi produktami lub uprawami szklarniowymi.
— Jesteśmy młodym, zmotywowanym zespołem, składającym się z dobrych ludzi, którzy sumiennie pracują. Wszyscy są przekonani, że popyt na niemieckie warzywa wzrośnie i mamy wielką nadzieję, że konsumenci zaakceptują ceny i nadal będą kupować niemieckie produkty. Ale uważam również, że produkty takie jak kapusta, ziemniaki, cebula i marchew należą do zwycięzców kryzysu. W końcu, gdzie w dzisiejszych czasach można dostać jedzenie za 0,80 €/kg? — kończy Peter Hagge.
Bernat Patrycja
Fot. envato.elements