Współczesny plantator roślin jagodowych jest obarczony wieloma obowiązkami – od prac agrotechnicznych, zagadnień ochrony roślin, remontów maszyn, po prowadzenie księgowości, zaopatrzenie w środki do produkcji itd. W natłoku tych zajęć nie może zapominać o plantacji, którą przynajmniej raz na kilka dni należy lustrować pod kątem chorób i szkodników. Należy sprawdzać kondycję roślin:
- ich potrzeby nawozowe,
- zachwaszczenie,
- konieczność nawodnienia itd.
Wiosenne przymrozki, które mogą zniszczyć plantację, to również dylemat – czy wystarczy zasilić rośliny nawozami, czy należy rozłożyć na nowo włókninę, która przed kilkoma dniami została zwieziona z pola. W podejmowaniu decyzji i prowadzeniu plantacji gospodarz przez całe lata był skazany wyłącznie na siebie, na swoją wiedzę, doświadczenie, czy przeczucie. Z wieloma problemami można się było zwrócić do ODR, gdzie pracowali doświadczeni fachowcy – agrotechnicy. Jednak postęp i specjalizacja produkcji, jakie nastąpiły w ostatnich latach, są zbyt duże, aby taka pomoc wystarczyła. To wymusiło powstanie nowej grupy fachowców – doradców agrotechników, którzy zajmują się tylko uprawą wąskiej grupy roślin. W obecnej chwili znaczenie doradcy jest jeszcze niedoceniane, lecz za kilka lat korzystanie z jego usług stanie się koniecznością.
Jak to powinno wyglądać doradztwo?
Doradca agrotechnik za określone wynagrodzenie pomaga podejmować decyzje dotyczące prowadzenia plantacji. Odwiedza plantację (w newralgicznym okresie co kilka dni), lustruje, by przedstawić swoje zalecenia co do wykonania niezbędnych zabiegów. Na podstawie tej rekomendacji plantator wykonuje zabiegi, co przekłada się na wzrost plonowania, plantacja jest zdrowa, owoce są duże i smaczne. W przypadku nagłej sytuacji doradca powinien być w stanie szybko reagować (dodatkowa wizyta, telefoniczna konsultacja itd.).
Jak to wygląda obecnie?
Rynek doradztwa w Polsce jest w wieku niemowlęcym, jeszcze raczkuje i popełnia wiele błędów. Doradztwo opiera się na zaufaniu. Plantator powinien mieć pełne zaufanie do fachowca, do wyników jego oględzin czy zaleceń. Musi mieć pewność, że rekomendacje wynikają z posiadanej, obiektywnej wiedzy.
Niestety, agrotechnicy często podejmują się prowadzenia zbyt wielu plantacji, co prowadzi do spadku jakości prowadzonych usług, a przekłada się na słabe lub brak efektów. To skutkuje spadkiem zaufania do takiego fachowca. Nierzadko się zdarza, że doradcy współpracują z konkretnymi firmami nawozowymi, czy producentami środków ochrony roślin i w ich zaleceniach pojawiają się produkty tylko tych firm. Czy to jest etyczne i uczciwe wobec plantatora? Pytanie zostawiam otwarte. Niejednokrotnie można znaleźć u konkurencji produkty równie skuteczne i tańsze. Tutaj nadrzędną sprawą powinien być interes plantatora (zatrudniającego przecież doradcę agrotechnika), a nie firmy nawozowej czy innego producenta. Znam sytuację, że doradca zrezygnował ze współpracy z plantatorem, gdyż ten stosuje produkty innej firmy.
Czy doradztwo jest potrzebne?
Jak najbardziej. Plantatorzy stają przed coraz nowszymi zagadnieniami. Nowości w prowadzeniu uprawy, wycofywanie starych i wprowadzanie nowych środków ochrony roślin, nowe odmiany i dostosowanie do nich agrotechniki, produkcja ekologiczna, program zero pozostałości. To tylko niektóre zagadnienia, z którymi każdy plantator się spotyka i nie zawsze może znaleźć optymalne rozwiązanie. Dlatego pomoc fachowca staje się koniecznością. Każdy plantator powinien uwzględnić w swoim budżecie wydatki na profesjonalistę. Jeśli usługa ma stać na wysokim poziomie, to nie będzie tania. Na to należy się przygotować.