StoryEditor
Rynek i trendy
04.01.2024 11:25

NielsenIQ: Marki własne coraz mocniejsze w kategoriach kosmetycznych i chemicznych

Chociaż w Polsce za wzrostem znaczenia marek własnych stoją przede wszystkim sieci dyskontowe, to również w sieciach drogeryjnych asortyment private labels jest coraz szerszy i coraz ciekawszy / wiadomoscikosmetyczne.pl
Polacy przekonali się do marek własnych sieci handlowych. Choć w kategoriach kosmetycznych ich udział jest zdecydowanie mniejszy niż w chemicznych czy spożywczych to również rośnie – wynika z analiz NielsenIQ.

W Polsce udział marek własnych w rynku urósł o 25 proc. w porównaniu do 12 proc. notowanych globalnie – co wydatnie ilustruje fakt, że Polki i Polacy są gotowi rezygnować z marek producentów na rzecz value for money (47 proc. konsumentów i konsumentek docenia ten aspekt private label) – mówiły podczas Forum Branży Kosmetycznej 2023 Barbara Nesterowicz, client business partner w NielsenIQ i Katarzyna Waszek, kierownik Zespołu Analiz dla Klientów Detalicznych.

 

W koszyku sanitarno-higienicznym (papier toaletowy, produkty menstruacyjne itd.) marki własne zajmują aż 54 proc. z tempem wzrostu 28 proc. (vs. 13 proc. dla reszty), a w kosmetycznym 8 proc. z tempem wzrostu 22 proc (vs. 15 proc.).

 

image

Marki własne w kategoriach rynkowych, dynamika wartości sprzedaży, NielsenIQ, sierpień 2023

NielsenIQ

 

Jeśli chodzi o kosmetyki, to marki własne królują w kategoriach manicure (1. miejsce) pielęgnacji ciała, żeli pod prysznic, pielęgnacji włosów (2. miejsce) oraz pielęgnacji twarzy (3 miejsce ze spektakularnym skokiem o 5 miejsc w stosunku do 2021 r.).

 

Konsumenci wydają się być coraz bardziej zaznajomieni z faktem, że wiele marek własnych jest produkowanych przez znane, cenione podmioty, co przekłada się na zgodę 42 proc. klientów i klientek co do faktu, że private label to dobra alternatywa dla popularnych brandów.

 

image

Specjalne e-wydanie Wiadomości Kosmetycznych z prognozami dla branży beauty na 2024 r.

wiadomoscikosmetyczne.pl
Jeśli chcesz dowiedzieć się jaka jest wartość koszyka kosmetycznego w Polsce, jakie są prognozy dla rynku, jakie czynniki będą wpływały na zachowania konsumentów, czy Polacy przenoszą zakupy do dyskontów, jak przygotować firmę do wyzwań bieżącego roku  - pobierz bezpłatnie tutaj specjalne e-wydanie Wiadomości Kosmetycznych przeczytaj pełną analizę ekspertek z NielsenIQ. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
01.02.2024 08:53
Rośnie liczba kradzieży w sklepach. Zarówno drobnych, jak i kwalifikowanych jako przestępstwo
Łupem drobnych przestępców często padają towary luksusowe, takie jak perfumyShutterstock
W 2023 r. odnotowano niemal 279 tys. drobnych kradzieży, kwalifikowanych jako wykroczenie. To o niemal 17 proc. więcej niż rok wcześniej. Natomiast tych poważniejszych, na kwotę przekraczającą najpierw 500, a po zmianie przepisów 800 zł, czyli uznawanych za przestępstwo było ponad 40 tys. (wzrost o ponad 20 proc.) – wynika z danych Komendy Głównej Policji. Eksperci uważają, że w tym roku sytuacja raczej się nie poprawi. Powody to wciąż rosnące ceny, ubożenia społeczeństwa oraz działalności wyspecjalizowanych grup przestępczych.

Wzrost liczby kradzieży sklepowych to trend, który utrzymał się także w 2023 r. Z najnowszych danych Komendy Głównej Policji (KGP) wynika, że liczba przestępstw kradzieży wzrosła r/r. o 22,2 proc. i przekroczyła 40 tys. To przypadki, gdy skradziony został towar o wartości do 500 zł. Jednak w październiku 2023 r. podniesiono ten pułap do 800 zł. Z kolei wykroczeń czy kradzieży towarów poniżej tego poziomu było w 2023 r. niemal 279 tys. To o 16,9 proc. więcej niż rok wcześniej.

 

Prof. Jadwiga Mazur z Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa mówi:

Przestępstw kradzieży dokonują zarówno drobni sprawcy, jak i grupy zorganizowane. Te ostatnie bardziej zainteresowane są przedmiotami, które są traktowane jako luksusowe. Dotyczy to ubrań, perfum i sprzętu elektronicznego.

Eksperci zgodnie podkreślają, że walka z tym zjawiskiem jest o tyle trudna, iż państwo jest dość bierne. Dodatkowo podniesienie kwoty, od której kradzież jest przestępstwem, zdecydowanie nie pomogło, a wręcz wywołało przeciwny efekt. Jedni kradną bowiem z chęci zarobku, ale są też tacy, których do takiej działalności popycha brak wystarczających środków na utrzymanie się.

Maciej Wróblewski, wykładowca Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa, podinspektor policji w stanie spoczynku uważa, że są trzy grupy osób dokonujących tzw. kradzieży sklepowych:

Największa obejmuje ludzi o najniższym statusie materialnym, którzy dopuszczają się takich czynów z pobudek czysto egzystencjalnych. Drugą grupę stanowią drobni przestępcy kradnący towary luksusowe, np. perfumy czy mniejszy sprzęt elektroniczny, a trzecią tworzą kleptomani oraz nastolatkowie chcący popisać się przed rówieśnikami.

Nie można nie zauważyć, że również inflacja jest jednym z powodów popychających Polaków do kradzieży, podobnie jak i będące jej efektem ubożenie społeczeństwa. Na większe przyzwolenie na kradzieże składa się też kilka innych czynników – od braku poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego po niepewność jutra. W efekcie skala zjawiska rośnie i nic nie wskazuje, by to miało się zmienić.

Prof. Robert Socha komentuje:

Dane dotyczą tylko zgłoszonych przypadków kradzieży, ale skala jest znacznie większa. Sieci handlowe zazwyczaj nie ujawniają informacji na temat kradzieży. Wynika to m.in. z obawy, iż wizerunek sklepu, w którym łatwo można coś ukraść, mógłby zachęcić kolejne osoby do takich czynów. Ubożejące polskie społeczeństwo chce nadal żyć na takim poziomie jak przed inflacją. Niestety brak finansów powoduje, że niektórzy zaczynają kraść, aby utrzymać wcześniejszy poziom życia.

Według różnych szacunków, obecnie tylko 10 proc. kradzieży (przestępstw i wykroczeń łącznie) jest ujawnianych, o czym informuje Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista:

Jeśli rzeczywiście tak jest, to liczba przestępstw kradzieży nie przekracza wcale 40 tysięcy, a jest sporo większa. A to już milionowe straty dla handlu. I tutaj trzeba sobie jasno powiedzieć, że są one oczywiście przerzucane na uczciwych konsumentów, bo innego mechanizmu w tej kwestii nie ma. Sieci handlowe nie mogą przecież dopłacać do interesu.

Policja podaje, że najczęściej występujące kwoty kradzieży w przestępstwach stwierdzonych w 2023 roku to 600 zł – 579 stwierdzonych tego typu czynów. W przypadku kwoty 520 zł stwierdzono 507 przypadków, z kolei 391 zdarzeń dotyczyło kradzieży o wartości 550 zł. Dla kwoty 540 zł ujawniono 389 tego typu kwestii, a dla 640 zł było ich 307. Widać więc, że są to wciąż kwoty poniżej 800 zł, choć taki pułap kradzieży jako przestępstwa obowiązuje już od października ub.r.

Dobrym rozwiązaniem pozwalającym na walkę ze złodziejami, którzy starają się kraść towary o takiej wartości, by stanowiły wykroczenie, jest wprowadzona kilka lat temu nowelizacja przepisów prawa karnego. Pozwala ona na tzw. sumowanie się kradzieży sklepowych, będących wykroczeniami w jedno przestępstwo. Kilka działań wykonanych w krótkich okresach czasu, z góry zaplanowanych, uważa się za jeden czyn zabroniony. Wówczas można je sumować i uznać za przestępstwo – mówi prof. Socha.

W efekcie zamiast traktować dwie kradzieże o wartości np. po 500 zł jako osobne wykroczenia, za które grozi kara grzywny, kwalifikuje się je jako popełnione w warunkach czynu ciągłego przestępstwo kradzieży o wartości łącznej 1000 zł. A to już jest zagrożone karą pozbawienia wolności. Sklepom jednak trudno jest w ten sposób walczyć ze złodziejstwem. Rosnące koszty wynagrodzeń nie pozwalają bez ograniczeń zwiększać choćby służb ochrony.

Z policyjnych statystyk wynika również, że w 2023 r. stwierdzono blisko 223 tys. wykroczeń kradzieży ze sklepów wielkopowierzchniowych, a niecałe 56 tys. – z małopowierzchniowych.

To efekt większego przyzwolenia społecznego na kradzieże w dużych placówkach, z reguły międzynarodowych firm. Statystyczny konsument jest przekonany o ich bogactwie i generowanych przez nie wysokich zyskach – uzupełnia ekspert z Grupy Offerista. 

prof. Jadwiga Mazur zwraca uwagę, że sklepy wielkopowierzchniowe mają w swoją działalność wliczony pewien zakres strat z tytułu kradzieży. Do tego placówki wielkopowierzchniowe czy galerie to miejsca, gdzie łatwiej jest dokonać kradzieży zwłaszcza przez sprawne i doświadczone w tym procederze osób.

Jednak w mniejszych sklepach też mamy złodziei okazjonalnych. Efekt to straty dla właścicieli, ale też wzrastające poczucie niemocy w walce ze sprawcami, zwłaszcza jeśli nie ma możliwości inwestycji w ochronę, monitoring lub dodatkowy personel – komentuje ekspertka.

Eksperci prognozują dalszy wzrost kradzieży sklepowych, a powody tego pozostaną te same, co wcześniej.

Na pewno to nie wysokość ewentualnej kary za przestępstwo lub wykroczenie powinna być priorytetem, lecz jej nieuchronność. Poza tym kwestia ustalenia granicy kwotowej pomiędzy przestępstwem a wykroczeniem jest jedynie manipulacją statystyczną. bez względu na kwotę, jaka określała granicę pomiędzy przestępstwem a wykroczeniem, najwięcej kradzieży kwotowo mieściło się w ramach odpowiedzialności za wykroczenie – zwraca uwagę Maciej Wróblewski.

Robert Biegaj także nie spodziewa się zmian na lepsze, ponieważ wprowadzone w ubiegłym roku nowe przepisy będą raczej sprzyjać wzrostowi kradzieży niż do tego zniechęcać.

Nie widać wielkiej woli państwa do walki z tym zjawiskiem i tutaj wcale nie chodzi o zaostrzanie kar. Raczej pozostawia się to samym sklepom, które de facto nie do końca radzą sobie z tym problemem. W kwestii wykroczeń może nastąpić delikatny spadek, bo słabnie też inflacja, a to był główny motor napędowy w tym przypadku, jednak taki scenariusz nie jest do końca pewny – mówi ekspert z Grupy Offerista.

Eksperci zwracają też uwagę na możliwość jeszcze jednego negatywnego scenariusza. Osoby, które w czasach wysokiej inflacji kradły z biedy i poprawiły swoją sytuację finansową, mogą nie do końca chcieć zrezygnować z tego procederu.

Jeśli nikt ich nie złapał na gorącym uczynku, to mogą uważać takie zajęcie za bezpieczne. Mogą też żyć w przeświadczeniu, że nic złego nie robią. I ten wątek warto szerzej obserwować w tym roku – podsumowuje Robert Biegaj.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.01.2024 12:42
Top 10 stycznia 2024: Hieronimus nie lubi pracy zdalnej, Hebe ma problemy ze sklepem online, a Super-Pharm nowy stacjonarny
Nicolas Hieronimus, Anna Oborska i Marcin Garbara zawładnęli czytelnikami i czytelniczkami w styczniu 2024.Wiadomości Kosmetyczne
Styczeń 2024 r. należał do Hebe — zarówno w aspekcie pozytywnym, jak i negatywnym. Poza jednak wynikami Hebe i problemami z ich sklepem online nasi czytelnicy i czytelniczki interesowali się niechęcią Nicolasa Hieronimusa do pracy zdalnej, nowym sklepem Super-Pharm i prognozami co do rynku beauty.
  1. Pierwszy w Polsce sklep Skin & Beauty by Super-Pharm otwarty [ZDJĘCIA]

    Otwarty został pierwszy sklep Skin & Beauty by Super-Pharm, co stanowi zupełnie nową koncepcję uruchomioną przez firmę Super-Pharm. Sklep ten oferuje asortyment z kategorii premium, usługi fryzjerskie oraz wnętrze, które przypomina butik, perfumerię i salon spa, choć utrzymane w futurystycznym stylu. Choć wciąż jest na etapie rozruchu, to już teraz dostępny dla klientów
     

  2. UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie internetowego sklepu Hebe

    Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) podjął działania w celu wyjaśnienia sprawy internetowego sklepu hebe.pl, który jest częścią sieci drogeryjnej Hebe. To nastąpiło w wyniku skarg zgłaszanych przez klientów. W ciągu ostatniego roku UOKiK otrzymał około 100 zawiadomień od konsumentów, którzy doświadczali trudności z realizacją zakupów w sklepie internetowym Hebe.
     

  3. Kto produkuje kosmetyki do makijażu dla Hebe?

    Marka Hebe Professional, która dotychczas specjalizowała się w dostarczaniu akcesoriów do makijażu i pielęgnacji włosów, rozszerzyła swoją ofertę o produkty do makijażu. W jej nowej gamie produktów znajdują się pudry, róże, produkty do makijażu brwi oraz palety zawierające cienie do oczu i produkty do makijażu twarzy.
     

  4. Marcin Grabara, Rossmann: Przyspieszamy. W 2028 r. będziemy mieć 2,3 tys. drogerii

    Rossmann osiągnął obroty w Polsce na poziomie 15,9 miliarda złotych w roku 2023, obsługując blisko 1,8 tysiąca swoich drogerii. Zgodnie z zapowiedziami prezesa firmy w Polsce, Marcina Grabary, Rossmann planuje zainwestować ponad 1,5 miliarda złotych w najbliższych latach. W rezultacie, do roku 2028 sieć zamierza otworzyć 2,3 tysiące drogerii.
     

  5. Hebe: ponad 30 proc. wzrost sprzedaży w 2023 roku
     

    Grupa Jeronimo Martins, do której należą m.in. sieci handlowe Biedronka i Hebe, uważa rok 2023 za rekordowy pod względem wyników sprzedaży. Całkowity przychód Grupy zwiększył się o 20,6 proc. (lub 18,1 proc. przy stałych kursach walutowych) i osiągnął poziom 30,6 mld euro, przy wzroście na stałych obiektach na poziomie 12,8 proc. W czwartym kwartale roku sprzedaż wzrosła o 16,7 proc. (lub 9,9 proc. przy stałych kursach walutowych), osiągając 8,2 mld euro, a wzrost na stałych obiektach wyniósł 5,1 proc.
     

     

  6. Szef L‘Oréal: W pracownikach zdalnych nie ma przywiązania, pasji ani kreatywności

    Według informacji przekazywanych przez brytyjski dziennik The Daily Telegraph, dyrektor generalny firmy L‘Oréal, Nicolas Hieronimus, wyraził swoje stanowisko na temat pracy zdalnej podczas wystąpienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. W swojej wypowiedzi Hieronimus zaznaczył, że pracownicy pracujący zdalnie nie wykazują absolutnie żadnego zaangażowania, pasji ani kreatywności.
     

  7. Hebe ma potężne problemy z obsługą wysyłek online. Klienci wściekli

    Klienci korzystający z usług Hebe zgłaszają, że mają trudności z otrzymaniem zamówionych produktów online lub z uzyskaniem zwrotu pieniędzy. Otrzymują sprzeczne informacje dotyczące statusu swoich przesyłek, a niektórzy nie dostają ich w ogóle. Warto również dodać, że infolinia firmy jest obecnie bardzo obciążona, a niezadowoleni klienci zaczęli składać skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
     

  8. Światowy rynek kosmetyków. Prognozy do 2028 roku

    Prognozy Statista zawarte w najnowszym raporcie sektorowym PKO BP na temat branży kosmetycznej sugerują, że światowy rynek kosmetyków w okresie 2023-2028 będzie rozwijał się nieco szybciej niż w latach 2020-2022. Szczególnie segment kosmetyków do makijażu przewidywany jest jako ten, który osiągnie najwyższe średnie tempo wzrostu. Niemniej jednak, produkty pielęgnacyjne nadal pozostaną największym segmentem na rynku. Prognozuje się także, że w 2027 roku aż 29,1 proc. przychodów ze sprzedaży kosmetyków będzie generowane przez sklepy internetowe.
     

  9. Anna Oborska, PSPKiD: Nadchodzi rewolucja w najważniejszych aktach prawnych kosmetycznych i detergentowych

    Dla branży kosmetycznej i detergentowej nadchodzi rok pełen zmian związanych z przeglądem istotnych aktów prawnych, które skupiają się na kwestiach środowiskowych. Wprowadzenie nowych przepisów stanowi znaczne wyzwanie i obciążenie dla firm - takie są zapowiedzi dr inż. Anny Oborskiej, dyrektorki generalnej i wiceprezeski zarządu Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego, w trakcie omawiania najważniejszych przewidywanych zmian legislacyjnych.
     

  10. Polski rynek kosmetyczny przyspieszy. E-commerce wolniej niż się spodziewano

    Mimo trudności ekonomicznych, przewidywania dla polskiego rynku kosmetycznego są optymistyczne. Oczekuje się wzrostu wartości rynku oraz zwiększenia wydatków konsumentów na produkty kosmetyczne. Te wnioski wynikają z raportu pt."Branża kosmetyczna. Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028 r." przygotowanego przez dział analiz ekonomicznych PKO BP.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2024 20:53