StoryEditorAkademia Sadu Nowoczesnego

"Zbierasz i przetwarzasz" - relacja ze spotkania. Pokaz przetwarzania owoców oraz prezentacja automatu do sprzedaży owoców.

07.12.2022., 09:00h
Agnieszka Okła-WierzbickaAgnieszka Okła-Wierzbicka
Pod takim hasłem odbyło się seminarium zorganizowane przez redakcje „Sad Nowoczesny”, „Warzywa i Owoce Miękkie” oraz Instytut Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicach. Spotkanie dotyczyło przetwórstwa owoców i warzyw w gospodarstwie, a także sprzedaży bezpośredniej.

Wystąpienia ekspertów z branży rolno-spożywczej (przedstawicieli CDR-u, sanepidu oraz KOWR-u), pokaz przetwarzania owoców i warzyw oraz prezentacje firm oferujących praktyczne rozwiązania do gospodarstw rolnych odbyły się 15 listopada w Centrum Przetwórstwa Produktów Ogrodniczych Instytutu Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicach.

CPPO pełni funkcje badawczo-rozwojowe ukierunkowanie na kreowanie informacji w projektowaniu produktów żywnościowych na bazie owoców i warzyw. Wysoką jakość i bezpieczeństwo tych produktów gwarantuje nowoczesny park maszynowy i technologiczny. Umożliwia on projektowanie i wytwarzanie innowacyjnych produktów w skali półtechnicznej. Zakres usług świadczonych przez CPPO jest bardzo szeroki – od pomocy przy opracowywaniu różnych parametrów procesowych w technologii wytwarzania innowacyjnego produktu, poprzez wykonywanie różnego rodzaju badań na zlecenie, usługę produkcji przetworów z surowca dostarczonego przez klienta, po udostępnianie wybranej linii technologicznej lub urządzeń w obecności wykwalifikowanego pracownika CPPO. Oferta ta jest skierowana do podmiotów gospodarczych oraz do sektora publicznego.

Jak, gdzie i czym wytwarzać, żeby sprzedać z dobrym zyskiem?

W Instytucie Ogrodnictwa możemy zatem nauczyć się, jak, gdzie i czym wytwarzać. Jednak wszystko sprowadza się do najważniejszego – żeby to sprzedać z dobrym zyskiem i zgodnie z przepisami legislacyjnymi. Zakres praw i obowiązków rolnika prowadzącego handel detaliczny regulują odpowiednie przepisy.

Ustawodawstwo dotyczące tej formy działalności wprowadzono 1 stycznia 2017 r. i było kilkakrotnie zmieniane. Ostatnie zmiany weszły w życie 12 września br. O aktualnych wymaganiach, regulowanych prawem, informowała Barbara Sazońska z Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie, oddział w Radomiu.

image

Barbara Sazońska omówiła przepisy dotyczące rolniczego handlu detalicznego i przetwórstwa w gospodarstwie

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Rolniczy handel detaliczny (RHD) to handel polegający na produkcji żywności pochodzącej w całości lub części z własnej uprawy i zbywaniu tej żywności konsumentowi finalnemu lub do zakładów prowadzących handel detaliczny (restauracje, stołówki szkolne, przedszkola, sklepy) z przeznaczeniem dla klienta finalnego. Mogą to być produkty nieprzetworzone lub przetworzone.

W ramach RHD żywność mogą zbywać rolnicy, którzy posiadają własne gospodarstwo. Podmiot taki musi posiadać zaświadczenie o wpisie do ewidencji gospodarstw rolnych.

image

W halach technologicznych CPPO odbył się pokaz tłoczenia soku z jabłek odmian Idared i Golden Delicious (a) oraz suszenia chipsów z marchwi odmiany Omega (b)

FOTO: A. Okła-Wierzbicka
image

b

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Rodzaje i ilości żywności zbywanej w ramach RHD do zakładów prowadzących handel detaliczny określone są w rozporządzeniu MRiRW z 12 września 2022 r. w sprawie maksymalnej ilości żywności zbywanej w ramach rolniczego handlu detalicznego oraz zakresu i sposobu jej dokumentowania (Dz.U. z 2022 r., poz. 1971). Maksymalne ilości zarówno surowców, jak i żywności pochodzenia niezwierzęcego wymieniono w załącznikach 1. i 2. do ww. rozporządzenia. Ponadto, jeśli producent chce korzystać z preferencji podatkowych, obowiązuje go limit przychodów ze sprzedaży do kwoty 100 tys. zł. Limity nie obowiązują zaś podmiotów zbywających taką żywność konsumentowi finalnemu.

Jaka ilość produktów roślinnych z własnej uprawy, pozwala na korzystanie ze zwolnień podatkowych?

W przypadku RHD kluczowe jest, aby surowce pochodzenia roślinnego (nieprzetworzone płody rolne, m.in. owoce, warzywa, orzechy, zioła) pochodziły wyłącznie z własnej uprawy. Ale już do produkcji przetworów z owoców i warzyw (i innej żywności określonej w załączniku 2. do rozporządzenia) nie wszystkie surowce muszą pochodzić wyłącznie z własnej produkcji. Przykładowo rolnik, który wytwarza sok ze swoich jabłek, może dokupić (od innego legalnie działającego producenta) np. agrest w celu wytworzenia soku jabłkowo-agrestowego. Jednak w przypadku korzystania ze zwolnień podatkowych należy mieć na uwadze, że ilość produktów roślinnych pochodzących z własnej uprawy musi stanowić 50% składu danego wyrobu (z wyłączeniem wody).

Żywność można zbywać nabywcy indywidualnemu (konsument finalny) na terenie gospodarstwa rolnego i w miejscach wytworzenia tych produktów oraz do zakładów prowadzących handel detaliczny z przeznaczeniem dla konsumenta finalnego (tj. sklepy, restauracje – pod warunkiem, że zakłady te są zlokalizowane – w przypadku żywności pochodzenia niezwierzęcego – na terytorium Polski). RHD nie może być wykonywany przez pośrednika (np. hurtownię). Wyjątek stanowi sprzedaż takiej żywności podczas:

  • wystaw,
  • festynów,
  • targów i kiermaszy organizowanych w celu promocji żywności.

Przepisami regulowane są również zasady oznakowania miejsca sprzedaży oraz opakowań żywności. Warto pamiętać, żeby prowadzić odpowiednią dokumentację RHD.

Do czego go zobowiązuje sanepid?

Ponadto podmiot prowadzący tę formę działalności powinien zarejestrować się we właściwym organie Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Do czego go zobowiązuje sanepid? Informowały o tym Anna Kalińska i Magdalena Wójcik z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Skierniewicach.

image

O wymogach dotyczących bezpieczeństwa żywności informowały Anna Kalińska i Magdalena Wójcik

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Wymogi dotyczące bezpieczeństwa żywności produkowanej i sprzedawanej w ramach RHD regulują ustawa z 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. U. z 2022 r. poz. 2132) oraz Rozporządzenie nr 852/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie higieny środków spożywczych (Dz. Urz. UE L 139 z 30.04.2004 r. ze zm.). Ponadto Główny Inspektorat Sanitarny opracował „Wytyczne dobrej praktyki higienicznej i produkcyjnej przy produkcji żywności niezwierzęcego pochodzenia w warunkach domowych z wykorzystaniem surowców roślinnych z własnych upraw oraz w ramach rolniczego handlu detalicznego”. Wytyczne te mogą być pomocne przy produkcji żywności o niskim ryzyku.

Warto wspomnieć o jeszcze jednej ustawie, uchwalonej specjalnie z myślą o rolnikach prowadzących handel detaliczny. 1 stycznia 2017 r. weszły w życie przepisy ustawy z 4 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (Dz.U. z 13.12.2016, poz. 2007). Wraz z tą ustawą został wprowadzony znak „Produkt polski”, dający rolnikom możliwość wyróżnienia na rynku swoich produktów jako wytworzonych w Polsce i z polskich surowców. – Znakowanie produktu polskiego daje określone efekty: już 71% konsumentów w miastach rozpoznaje żywność ze znakiem „Produkt polski” i właśnie po nią sięga w pierwszej kolejności podczas decyzji zakupowych. W tej chwili jest to jeden z najlepiej rozpoznawalnych znaków. Warto go stosować – zachęcał Janusz Ciesielski, dyrektor łódzkiego oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

image

Do stosowania znaku „Produkt polski” zachęcał Janusz Ciesielki

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Oni już przetwarzają i sami sprzedają - jakie mają doświadczenia plantatorzy z różnych rejonów Polski?

Doświadczeniami w sprzedaży bezpośredniej swoich produktów rolnych i przetworów podzielili się plantatorzy owoców i warzyw z różnych rejonów Polski.

image

Swoimi doświadczeniami podzielili się plantatorzy owoców i warzyw (od lewej): Dariusz i Anna Urlikowscy,
Karolina Dębska-Zeidler, Janusz Maruszewski, Piotr i Jolanta Woźniccy, Wojciech Socharski oraz Bogumiła Stuglik

FOTO: A. Okła-Wierzbicka
  • Gospodarstwo Dębski Sad (woj. wielkopolskie)

Karolina Dębska-Zeidler prowadzi 10-hektarowe gospodarstwo sadownicze, w którym uprawia głównie jabłoń, ale też grusze i śliwy. Od ponad 20 lat prowadzi też bezpośrednią sprzedaż z gospodarstwa. Udaje się to dzięki bliskiej odległości do miasta. Od 12 lat Dębski Sad produkuje soki NFC, a od 5 lat – przetwory takie jak powidła śliwkowe, musy jabłkowe, jabłko prażone (wszystkie bez dodatku cukru).

image

Przetwory z gospodarstwa Dębski Sad

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

– Ze względu na to, że rozpoczęliśmy produkcję przetwórczą przed nowelizacją prawa, nie działamy jako RHD, tylko mamy zgłoszoną działalność gospodarczą i produkty te są wykonywane dla nas przez firmy zewnętrzne. Natomiast przymierzamy się do tego, żeby nowe wyroby produkować już w ramach RHD i będą to m.in. chipsy jabłkowe, ocet jabłkowy i być może chutneye – opowiadała pani Karolina.

  • Gospodarstwo Dudek – Jabłko, Gruszka czy Pietruszka (woj. małopolskie)

Bogumiła Stuglik wspólnie z mężem Marcinem prowadzi gospodarstwo szkółkarsko-ogrodnicze, które ukierunkowane jest na sprzedaż bezpośrednią. Póki co na tę formę sprzedaży udaje się zagospodarować 1/3 produkcji, ale państwo Stuglikowie poprzez stopniowe zmniejszanie areału nasadzeń dążą do tego, aby cała produkcja była w ten sposób zagospodarowywana.

– Największym impulsem do tego, że kontynuujemy tę formę sprzedaży, jest cena, jaką uzyskujemy. Przeważającą część naszych upraw stanowią sady jabłoniowe i tylko sprzedaż bezpośrednia gwarantuje nam opłacalność tej produkcji – mówiła pani Bogumiła.

  • Farma Mój Owoc (woj. lubelskie)

W gospodarstwie rodzinnym Janusza i Anny Maruszewskich oraz ich synów, Mateusza i Adama, uprawiane są truskawki i maliny – zarówno w gruncie, jak i w tunelach.

image

Dżemy wyprodukowane w Farmie Mój Owoc

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

– Dotychczas gospodarstwo specjalizowało się w produkcji owoców deserowych. Od tego roku w ramach RHD państwo Maruszewscy wytwarzają ze swoich owoców dżemy malinowe i truskawkowe, a także z dodatkiem jagody kamczackiej (pochodzącej od innych producentów). Specjalnością gospodarzy są lody – głównie owocowe, ale też i śmietankowe. Na potrzeby tej rozwijającej się działalności gospodarze rozpoczęli budowę małego zakładu przetwórczego.

  • Gospodarstwo Wojciecha Socharskiego (woj. warmińsko-mazurskie)

Gospodarstwo rodzinne o powierzchni 95 ha rozpoczęło swoją działalność w 2004 r. W 2010 r. pan Wojciech zdecydował się na posadzenie pierwszych 8 ha borówki wysokiej, a 2 lata temu dosadził kolejne 8 ha – w sumie ma 16 ha tego gatunku w 8 odmianach. Głównymi odbiorcami jego owoców są lokalni sprzedawcy z Olsztyna i okolic, z którymi pan Wojciech handluje już od kilku lat. Stałym odbiorcą jego owoców jest również duży szpital w Olsztynie.

– W tym roku udało nam się wyeksportować 10 ton borówki do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Klient był na tyle zachwycony jej jakością, że chciał w przyszłości kupować całość naszej produkcji. Nam jednak zależy na tym, aby kontynuować współpracę z dotychczasowymi, lokalnymi kontrahentami, więc będziemy dbać o to, aby część produkcji wystarczyła na pokrycie ich zapotrzebowania – mówił pan Wojciech.

  • Gospodarstwo Anny i Dariusza Urlików (woj. śląskie)

Gospodarstwo o powierzchni ok. 8 ha od około 25 lat specjalizuje się w uprawie truskawki w gruncie (2 ha) i w tunelach foliowych (30 arów). Oprócz truskawki była tu też uprawiana malina na deser.

– Mieliśmy jednak problem ze sprzedażą owoców II gatunku. Żeby ich nie marnować, wpadliśmy na pomysł, żeby je przetwarzać – opowiadał pan Dariusz. Tak ruszyła sprzedaż soków i galaretek z malin. Z czasem państwo Urlikowie zaczęli produkować soki i syropy również z innych owoców. Pojawił się też popyt na kiszonki z warzyw, podjęli więc kroki, aby niebawem zacząć rozwijać i tę gałąź produkcji.

  • Gospodarstwo ekologiczne Jolanty i Piotra Woźnickich (woj. zachodniopomorskie)

Jest to duże gospodarstwo rolno-warzywne o powierzchni przeszło 260 ha. Cała produkcja jest prowadzona w systemie ekologicznym. Państwo Woźniccy wyspecjalizowali się m.in. w produkcji kiszonek.

– Kisimy prawie wszystko, co uprawiamy z warzyw, tworząc własne kombinacje smakowe: kapustę czerwoną, kapustę rzymską, z dodatkiem ziół (pokrzywą, miętą, melisą) i wiele innych własnych receptur. Bazujemy na tym, co jest w polu – mówił pan Piotr, przyznając, że popyt na kiszonki jest rzeczywiście bardzo duży.

Pomocne w gospodarstwie - ciekawe rozwiązania dla producentów, prowadzących handel detaliczny

Tego dnia nie zabrakło również wystawców oferujących ciekawe rozwiązania dla producentów rolnych chcących prowadzić handel detaliczny.

Firma Control Systems zaprezentowała urządzenie vendingowe do sprzedaży owoców, ale także m.in. warzyw, nabiału, mięsa czy kwiatów. Na stoisku znajdował się akurat automat dostosowany do sprzedaży jabłek. System jest zbudowany z jednostki centralnej, która obsługuje moduły sprzedażowe. Moduły te są różnej wielkości – od bardzo małych (mogące pomieścić np. jajka) po bardzo duże szafy służące do sprzedaży produktów wielkogabarytowych. Moduły te można rozbudowywać wedle potrzeb.

image

Przemysław Kotliński z firmy Control Systems prezentuje automat do sprzedaży owoców

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Obsługa automatu jest bardzo prosta – panel sterowania jest skonstruowany podobnie jak inne znane automaty vendingowe. Klient wybiera numer boksu, którego zawartość otrzyma zaraz po zrealizowaniu płatności – kartą lub gotówką.

Automat firmy Control Systems najczęściej wykorzystywany jest przez producentów owoców i warzyw. Z myślą o nich powstała aplikacja internetowa, która umożliwia właścicielowi urządzenia na bieżąco sprawdzać, które szafki są już puste, generować raporty i analizować sprzedaż. Najczęściej wykorzystywaną formą powiadomień są jednak SMS-y, które raportują: ile towaru trzeba dołożyć, ile się go sprzedało i kiedy trzeba opróżnić kasetkę na pieniądze.

O korzyściach z instalacji takiego automatu w swoim gospodarstwie mówiła również Karolina Dębska-Zeidler z Dębskiego Sadu, która na zakup jabłkomatu zdecydowała się po wybuchu pandemii. Gospodarstwo bowiem w ponad 70% produkcji jest nastawione na sprzedaż bezpośrednią, którą wybuch epidemii COVID-19 mocno ograniczył. Automat vendingowy okazał się być wtedy świetnym rozwiązaniem, klienci bardzo szybko się do niego przyzwyczaili.

– Wtedy wydawało nam się, że to będzie rozwiązanie tymczasowe. Natomiast na tyle ta forma sprzedaży się u nas przyjęła, że dziś już nie wyobrażamy sobie, żebyśmy mieli z niej zrezygnować. Klienci korzystają z jabłkomatu dosłownie o każdej porze dnia i nocy, w niedziele, a nawet w święta – opowiadała pani Karolina.

Z kolei firma TTM wystawiła się m.in. z urządzeniem dozującym produkty płynne i półpłynne oraz półautomatyczną korkownicą do napojów musujących (wina musujące, cydr, piwo, szampan) korkami naturalnymi, aglomerowanymi. Ale to tylko przykłady bogatej oferty tego producenta maszyn i urządzeń przemysłowych. Firma współpracuje m.in. z producentami owoców i warzyw, proponując rozwiązania pomocne w zorganizowaniu małej przetwórni. Do każdego klienta podchodzi indywidualnie, od przygotowywania projektu technologicznego, poprzez wykonanie i montaż zamówionych maszyn i urządzeń, aż po pomoc we wdrożeniu HACCP, opracowaniu receptury, przeszkoleniu załogi czy uruchomieniu nowej produkcji.

image

O ofercie maszyn i urządzeń do przemysłu spożywczego opowiadał Maciej Podgajny z firmy TTM

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Nie zabrakło też propozycji do wykorzystania na etapie produkcji owoców. Firma Agro-Sorb oferuje sadownikom produkty o działaniu biostymulującym. Skład biostymulatorów Agro-Sorb opiera się na naturalnych wolnych aminokwasach z hydrolizy enzymatycznej, które wspomagają naturalną zdrowotność roślin, łagodzą warunki stresowe, wpływają na zwiększenie udziału plonu handlowego i zwiększenie masy korzeniowej. Uzupełnieniem oferty tego polskiego producenta jest seria L-Amino+, czyli nawozów biostymulujących wzbogaconych o różne mikroelementy, przeznaczone do stosowania dolistnego. W przypadku upraw sadowniczych polecane są:

  • Agro-Sorb Folium,
  • L-Amino + B,
  • L-Amino + Mg,
  • L-Amino + Ca oraz L-Amino + K.
image

Przedstawiciele firmy Agro-Sorb, polskiego producenta biostymulatorów

FOTO: A. Okła-Wierzbicka

Według zapewnień producenta, wymienione produkty łagodzą skutki wywołane czynnikami stresowymi, zwiększają zdolność roślin do pobierania składników mineralnych, wspomagają zdrowotność drzew i wpływają na wzrost i jakość plonu.

Czy warto zainteresować się prowadzeniem rolniczego handlu detalicznego?

Uczestnicy spotkania dużo mówili o powodach, dla których warto zainteresować się prowadzeniem rolniczego handlu detalicznego. Z formalnego punktu widzenia RHD daje możliwość sprzedaży swoich produktów rolnych i przetworów bez konieczności zakładania firmy, płacenia składek ZUS-u, VAT-u czy podatku dochodowego (do kwoty 100 tys. zł przychodu). Korzyści płynących ze sprzedaży bezpośredniej i przetwórstwa jest jednak więcej: skrócenie łańcucha dostaw, pominięcie pośredników, możliwość zagospodarowania owoców drugiej klasy i wreszcie – uzyskanie dużo lepszej niż w skupie ceny za swoje owoce. Dla wielu mniejszych gospodarstw jest to więc alternatywa warta rozważenia, szczególnie w czasach, kiedy coraz częściej się mówi o nieopłacalności produkcji sadowniczej. 

Agnieszka Okła-Wierzbicka

24. listopad 2024 05:16