Sezon 2022 należy uznać za dosyć urodzajny, co potwierdziły zbiory rzędu 4,5 mln ton jabłek, czyli średnio o 5% więcej w stosunku do roku 2021.
- Jednak wzrost cen paliwa i środków do produkcji (ś.o.r./nawozy) wpłynął na ograniczenie liczby zabiegów agrotechnicznych wykonywanych w sadach.
- Wydłużył się też okres okołozbiorczy, co było spowodowane ograniczoną dostępnością pracowników do zbioru owoców (m.in. wojna w Ukrainie), jak i niesprzyjającymi zbiorom warunkami pogodowymi – kilkudniowe deszcze.
- Ponadto znacząco wzrósł koszt energii elektrycznej, przez co wielu sadowników zdecydowało się nie przechowywać owoców, tylko sprzedać je od razu, "prosto z drzewa" (nawet do 70% produkcji).
- A co najgorsze, załamała się koniunktura na polskie jabłka i gruszki, co uwidoczniły niskie ceny ich zbytu i brak zainteresowania towarem.
Abstrahując od wyżej wymienionych uwarunkowań społeczno-gospodarczych, jak zwykle na produkcję owoców wpłynęło wiele czynników biotycznych i abiotycznych.
Choroby i szkodniki drzew ziarnkowych
Na zmniejszenie jakości produkcji i udział mniejszej ilości owoców deserowych w ogólnym plonie końcowym miały wpływ różne szkodniki i choroby drzew ziarnkowych.
-
Szkodniki jabłoni
Szczególnie w kwaterach, gdzie nie dopilnowano odpowiednio ochrony przed mszycami (przed kwitnieniem i po kwitnieniu) w masowym nasileniu, aż do końca lata, występowała mszyca jabłoniowo-babkowa (syn. porazik jabłoniowo-babkowy). Szkodnik ten niezwalczony w odpowiedniej fazie wegetacyjnej przyczynił się do powstania małych, płaskich i zniekształconych jabłuszek, tzw. mszycówek. Owoce takie zlokalizowane były zazwyczaj w dolnej lub środkowej (przy przewodniku) części korony drzew. Uwagę należy zwrócić na fakt, że w związku z nadużywaniem niektórych insektycydów w wielu sadach mamy już do czynienia z występowaniem ras odpornych mszyc na dane substancje aktywne.
W czasie dorastania owoców, a także po zbiorach (koniec października/początek listopada) w wielu sadach na różnych odmianach problemem były liczne populacje bawełnicy korówki, zasiedlające młode pędy i gałęzie (nie tylko starszych drzew).
Na oba szkodniki należało zastosować odpowiedni program ochrony, z włączeniem olei parafinowych przed kwitnieniem. Drugą z wymienionych mszyc można było zwalczać jeszcze przed zbiorami (z zachowaniem karencji), ale należało się wtedy liczyć z dodatkową substancją aktywną pozostającą w owocach. Wspomnę, że w aktualnym Programie Ochrony Roślin Sadowniczych nie ma żadnego preparatu zarejestrowanego do zwalczania bawełnicy po zbiorach.
Zmienne warunki pogodowe, a zwłaszcza ciepłe lato, sprzyjały wydłużonym lotom motyli zwójkowatych. Szczególny problem stanowiły owocówka jabłkóweczka oraz zwójka siatkóweczka – większość sadowników w minionym sezonie musiała wykonać nawet do sześciu zabiegów (w zależności od rejonu), najlepiej w oparciu o monitoring odłowów motyli samców w pułapki feromonowe (tradycyjne manualne lub specjalne elektroniczne – Trapview). Tam, gdzie któryś z terminów wykonania zabiegu był nieodpowiedni (zbyt wczesny/zbyt późny, niespójny z odłowami w pułapkach feromonowych, oparty jedynie o powiadomienia SMS-owe) albo wcześniej aplikowane insektycydy zostały zmyte, można było w trakcie zbiorów zaobserwować uszkodzenia owoców.
Ochronę przeciw tej grupie szkodników należało rozpocząć zabiegiem na zielony/różowy pąk (przeciw zwójce różóweczce) i kontynuować na początku czerwca przy użyciu insektycydu zawierającego chlorantraniliprol, a skończyć stosując bioinsektycydy, np. mające w swoim składzie granulowirusa (CpGV) oraz bakterię (Bacillus thuringensis var. aizawai) – brak okresu karencji i pozostałości po substancji czynnej.
Coraz większym, ale bagatelizowanym przez sadowników problemem w uprawie jabłoni jest tarcznik niszczyciel. Ten szkodnik, należący do czerwców, od kilku sezonów występuje już w całej Polsce, ale po raz pierwszy objawy jego żerowania (charakterystyczne "okropkowanie" jabłek) zostały zaobserwowane w 2016 r. na Lubelszczyźnie. Aktualnie w Programie Ochrony Roślin Sadowniczych nie ma zarejestrowanych preparatów do jego zwalczania. W praktyce sadowniczej stwierdzono, że stosując na początku sezonu oleje mineralne i inne produkty o tzw. działaniu fizycznym (np. silikony) albo po kwitnieniu insektycyd zawierający spirotetramat, można znacząco ograniczyć populację tego groźnego szkodnika.
-
Szkodniki gruszy
Corocznie podstawowym problemem w uprawie gruszy są miodówki, a przede wszystkim miodówka gruszowa plamista. Oprócz niej mogą występować lokalnie: miodówka gruszowa czerwona i miodówka gruszowa żółta. Nieodpowiednie podejście do ochrony na początku sezonu i brak regularnej lustracji kwater poskutkowało wzmożonym rozwojem kolejnych pokoleń szkodnika w masowym pojawie w lecie (czerwiec/lipiec). W wyniku wzmożonego żerowania różnych stadiów larwalnych tego szkodnika na organach roślinnych (młode pędy, liście, zawiązki) na rosie miodowej (wydzielina larw) rozwijają się grzyby sadzakowe, które wpływają na ogólną kondycję drzew (podniesiona wrażliwość na porażenie chorobami, uszkodzenia mrozowe) oraz obniżenie jakości owoców – brak wartości handlowej.
Do "walki" z tym małym, ale trudnym przeciwnikiem powinniśmy włączyć różne rozwiązania łączone, jak: oleje mineralne, preparaty silikonowe, dopuszczone w Polsce insektycydy (rejestracja oraz rotacja preparatów i grup chemicznych), glinkę kaolinową czy nawozy (siarka/siarczan magnezu/siarczan potasu) ograniczające występowanie tego szkodnika. Przy zwalczaniu miodówek na gruszy bardzo dobrze jest zadbać o ich wrogów naturalnych (skorki, złotooki, dziubałki, dziubałeczki) poprzez dobór w odpowiednim okresie insektycydów selektywnych, nie ograniczających tej fauny pożytecznej.
-
Choroby jabłoni
Pomimo suchego i bezdeszczowego okresu okołokwitnieniowego w wielu sadach pojawiły się liczne plamy parcha jabłoni na liściach i rosnących zawiązkach. Przyczyną tego było ograniczenie zabiegów fungicydowych spowodowane pogodą oraz wzrostem cen środków ochrony roślin i paliwa (wyższe koszty pojedynczego oprysku), a także brakiem jesiennego zabiegu 5% mocznikiem (wzrost ceny nawozu). Zabieg ten redukuje w 85–90% zarodniki workowe na opadniętych liściach, które są głównym źródłem infekcji pierwotnych na wiosnę w kolejnym sezonie wegetacyjnym. Ograniczenie liczby zabiegów zapobiegających rozwój tej chorob wpłynęło na pojawienie się licznych objawów wtórnych w postaci drobnych plam: na liściach – tzw. parch mozaikowy – pod koniec sezonu oraz na owocach – późny parch przechowalniczy – przy częstych opadach atmosferycznych w okresie przed zbiorami. Ta forma patogena na pewno będzie dalej rozwijała się na owocach wstawionych do obiektów przechowalniczych, w warunkach wysokiej wilgotności (> 85%), a jego objawy będą zauważalne także po okresie przechowywania na jabłkach sortowanych do handlu.
Ze względu na liczne uszkodzenia skórki jabłek przez szkodniki (owocówka i zwójki) oraz grad (w niektórych rejonach wystąpił nawet kilkakrotnie już od fazy zielonego pąka do połowy września) oraz przekropne dni w okresie zbiorów, można się spodziewać większego udziału jabłek (odmian Gala i sporty, Pinova, Golden Delicious, Ligol czy Szampion i sporty) porażonych inną chorobą przechowalniczą, jaką jest gorzka zgnilizna.
Dodatkowo już przed zbiorami można było zauważyć silne porażenie jabłek brunatną zgnilizną drzew ziarnkowych i patogen ten będzie rozwijał się dalej w trakcie ich przechowywania.
W dalszym ciągu (od sezonu 2021) rozwija się rzadka choroba (zaliczana do przechowalniczych) określana jako antraknoza jabłek. Jej sprawcą jest grzyb Glomerella spp. i najczęściej można ją spotkać na odmianie Ligol w okresie przedzbiorczym. Choroba ta może występować również na odmianach wrażliwych na niedobory wapnia – Jonagold i sporty, Szampion i sporty, Idared i sporty, ale zaobserwowano jej objawy również na odmianach Pinova czy Golden Delicious. Jej postępujące objawy podczas przechowywania można dosyć ograniczyć, stosując przed zbiorami fungicydy przeciw chorobom przechowalniczym zawierające np.: kaptan, fludioksonil oraz preparaty należące do grupy SDHI.
Zaniechanie niektórych zabiegów agrotechnicznych przy dość zmiennych warunkach pogodowych przyczyniło się do nasilenia się nekrotycznej plamistości liści (tzw. opadzina liści Goldena). Choroba ta występuje już nie tylko na odmianie Golden Delicious, lecz także od kilku lat na odmianach: Red Delicious i sporty, Gala i sporty, Szampion i sporty oraz Ligol. Nasilenie tej choroby w sadzie zależy od kilku czynników współdziałających ze sobą: warunki atmosferyczne, gleba, agrotechnika, patogeny chorobotwórcze (grzyby/bakterie), szkodniki, odmiana, gospodarka hormonalna itd.
Przez sezon 2022 panowały również sprzyjające warunki do rozwoju wszelkiego rodzaju patogenów powodujących choroby kory i drewna. Najczęściej na odmianach Gala i sporty oraz Szampion i sporty można było stwierdzić porażenie drzew przez grzyb Neofabraea spp. powodujący zgorzel kory jabłoni oraz grzyb Neonectria spp., sprawcę raka drzew owocowych. Z powodu tych patogenów wiele drzew trzeba było usuwać z kwater lub usuwać porażone gałęzie oraz oczyszczać rany i zabezpieczać je farbą emulsyjną z dodatkiem 2% produktu miedziowego, jak również specjalnie zabezpieczać na koniec sezonu blizny poszypułowe i poliściowe (miejsca wnikania patogenu) produktami miedziowymi (w dawce 3,0–4,0 kg/ha).
-
Choroby gruszy
W sadach gruszowych najgroźniejszą chorobą w 2022 r. okazała się zaraza ogniowa. Bakteria ją wywołująca miała w tym sezonie idealne warunki do infekcji i rozwoju, zwłaszcza po kwitnieniu grusz. Jej charakterystyczne objawy można było znaleźć w większości kwater z powszechnie uprawianą odmianą Konferencja, jak i innymi odmianami, zwłaszcza podatnymi. Należało ułożyć właściwy program zapobiegawczej ochrony przed tym patogenem:
- od fazy nabrzmiewania pąków (BBCH 52) do fazy mysiego uszka (BBCH 54) – produkty miedziowe (min. 2-krotnie),
- od fazy białego pąka (BBCH 57) poprzez pełnię kwitnienia (BBCH 65–66) do fazy opadania płatków kwiatowych (BBCH 67–69) – biofungicyd zawierający laminarynę (0,75 l/ha – podnoszenie naturalnej odporności) przemiennie z fungicydem z grupy SDHI zawierającym fluopyram + fosetyl glinu (3,0 kg/ha), produktem zawierającym Bacillus sublilis (4,0-8,0 l/ha) oraz innymi nawozami miedziowo-borowymi z dodatkiem chitozanu czy regulatorem wzrostu na bazie proheksadionu wapnia (ograniczenie występowania).
Czytaj także: Rozmowy Szymonów: Nie płaczemy za chloropiryfosem
Należy pamiętać, że po użyciu fungicydu z grupy SDHI w zebranych potem gruszkach będą wykrywane dodatkowe metabolity traktowane jako pozostałość po ś.o.r. Dobrą profilaktyką sadowniczą jest systematyczne usuwanie i niszczenie (palenie z dala od sadu) porażonych pędów i całych drzew w ciągu całego sezonu wegetacyjnego oraz stosowanie po zbiorach preparatów miedziowych (wyższe dawki).
W minionym sezonie idealne warunki do rozwoju miał również rak bakteryjny drzew owocowych. Ochronę przed tym patogenem należy opierać przede wszystkim na produktach miedziowych stosowanych w tych samych okresach co przed zarazą ogniową oraz profilaktycznym usuwaniu i niszczeniu (poza kwaterami) porażonych gałęzi albo całych drzew.
Czynniki abiotyczne, mające wpływ na jakość gruszek i jabłek
Wiele sadów ziarnkowych doświadczyło także różnych biotycznych czynników stresowych, takich jak:
- susza,
- wysoka temperatura,
- brak wody,
- intensywne kilkudniowe opady,
- kilkukrotny grad.
To wszystko miało wpływ na końcową jakość owoców i ich zdolności przechowalnicze oraz ogólną kondycję drzew.
-
Jakość jabłek
W lecie 2022 (lipiec/sierpień) pogoda zafundowała nam długotrwające (około 20 dni), tropikalne upały (średnio 30°C w cieniu). Przy takich warunkach temperaturowych zahamowane zostało pobieranie wapnia przez rosnące jabłka, przez co dość powszechnie wystąpiły objawy gorzkiej plamistości podskórnej (GPP) na owocach odmian: Jonagold i sporty, Szampion i sporty, Ligol i Mutsu. Oprócz tego na jabłkach odmian Jonagold i sportów (Red Jonaprince) oraz Ligol wystąpiły poparzenia słoneczne. Takie jabłka (z GPP i poparzeniami) absolutnie nie mogły trafić do przechowalni, gdyż straciły wartość handlową.
Mieliśmy też do czynienia z okresowymi i nagłymi zmianami temperatury, kiedy po kilku upalnych dniach przychodziło znaczne ochłodzenie z krótko trwającymi opadami i gradobiciami (wiele rejonów kraju). Poprzecinana przez grad skórka stanowiła wrota wnikania pategenów chorobotwórczych (np. mokra zgnilizna, brunatna zgnilizna). Owoce pogradowe przerywano ręcznie i sprzedawano do przemysłu.
Nagłe skoki temperatury wywoływały u roślin stres, co skutkowało zahamowaniem pobierania przez nie podstawowych składników pokarmowych. Nierzadko w kwaterach, zwłaszcza rosnących na słabszych glebach, zauważyć można było na liściach (również tych uszkodzonych przez grad) znaczne niedobory potasu i magnezu. Stres temperaturowy przyczynił się także do występowania w jabłkach (Jonagold i sporty, Ligol, Red Delicious i sporty czy Gloster) choroby fizjologicznej – szklistości miąższu.
Przy niewielkim defekcie miąższu, obejmującym szczątkową powierzchnię owocu, można było spowodować jego wchłonięcie poprzez powolne schładzanie po zbiorze lub podniesienie temperatury przechowywania o około 1°C. Jabłka ze znacznymi objawami szklistości (większa powierzchnia) w ogóle nie powinny trafić do przechowywania (zwłaszcza długiego).
Bardzo ciepły i słoneczny przełom sierpnia i września przy braku różnicy temperatury między dniem a nocą jak zwykle pogłębiał problem z prawidłowym wybarwianiem się jabłek głównie odmian "słabo kolorujących": Jonagolda i jego sportów, Ligola, Szampiona. Proces wybarwiania się można było wspomagać przy pomocy naturalnego biostymulatora na bazie alg morskich i mikroelementów zastosowanego w dawce 5,0 l/ha dwukrotnie – na ok. 4 i 2 tygodnie przed zbiorami. Dzięki takiemu dodatkowemu zabiegowi agrotechnicznemu nie było większego problemu z uzyskaniem odpowiedniego rumieńca na skórce, zwłaszcza na wyżej opisanych odmianach.
Okres okołozbiorczy, podobnie jak w 2021 r., był dosyć przekropny i taka deszczowa pogoda utrzymywała się nawet przez kilka dni, uniemożliwiając sadownikom przeprowadzenie zbioru jabłek w optymalnym terminie. Ze względu na właśnie takie warunki oraz brak ludzi do zbiorów owoców, w wielu gospodarstwach okres zbiorów bardzo się wydłużył nawet do końca października/początku listopada. Ostatecznie wiele jabłek zostało zebranych już przejrzałych i nie nadawały się one do dalszego przechowywania.
-
Jakość gruszek
Drzewa grusz również ucierpiały w wyniku stresu wywołanego zmianami temperaturowymi, gradem, suszą, co widać było po pogorszonej ich kondycji. Powszechnym zjawiskiem w kwaterach gruszowych były poprzerywane blaszki liściowe przez wiatr lub grad oraz ich wcześniejsze przebarwianie się na kolor czerwonobrązowy, co niektórzy mylili z objawami chorobotwórczymi. Dodatkowo można było spotkać kwatery, gdzie występowały na liściach objawy niedoborów manganu i żelaza. Zmienne warunki pogodowe, upał i potem krótkotrwały deszcz często uniemożliwiały wykonanie zabiegu chemicznego przerzedzania gruszek. Z tego powodu sadownicy zmuszeni byli przerzedzać ręcznie większe zawiązki.
Mgr inż. ogr. Tomasz Sikora
doradca sadowniczy ProNutiva – UPL Polska