W specjalnym komunikacie przesłanym do naszej redakcji prezes KRIR w imieniu Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych poparł ogłoszony przez Solidarność RI protest w dniu 24 stycznia 2024 r. i zaapelował do rolników o przyłączenie się do wspólnie organizowanych działań.
Tylko protest zmusi KE do zmiany zdania w sprawie importu z Ukrainy
Prezes KRIR podkreśla, że jest to protest, który ma na celu wywrzeć presję na Komisję Europejską aby zmieniła podejście do niekontrolowanego napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy do Unii Europejskiej.
- Rolnicy domagają się również zmiany strategii Zielonego Ładu, która prowadzi do ograniczenia produkcji rolnej w Europie poprzez nakładanie dodatkowych wymagań środowiskowych. W związku z sytuacją trwającej wojny na Ukrainie zwiększają się również bardzo koszty produkcji. Realizacja przyjętego kierunku zmian polityki rolnej i środowiskowej doprowadzi w efekcie do likwidacji wielu gospodarstw rodzinnych i pogorszenia się sytuacji rolników. Włączmy się w ogólnoeuropejski protest przeciwko niekorzystnym dla rolnictwa kierunkom zmian WPR - apeluje Wiktor Szmulewicz.
Traktory wyjadą na polskie drogi za tydzień
Wczoraj pod siedzibą resortu rolnictwa odbyła się konferencja prasowa, podczas której przedstawiciele "Solidarności Rolników Indywidualnych" ogłosili oficjalnie termin rolniczych protestów w całym kraju.
- Wiemy, że prawdopodobnie będzie przedłużony handel bezcłowy z Ukrainą do 2025 r. Jako Solidarność przyłączamy się do zainicjowanych na 24. stycznia br. protestów. Będzie to protest ogólnokrajowy. Zachęcamy wszystkich rolników w Polsce do uczestnictwa w nich. Razem wyjedźmy na ulice i zaprotestujmy przeciwko importowi zbóż z Ukrainy. Oraz przeciwko tym pomysłom, które w sposób znaczący chcą ograniczyć produkcję rolniczą w Polsce i UE. W całej UE protestują rolnicy. Także w Polsce nasz głos powinien być usłyszany – powiedział podczas konferencji prasowej przed gmachem MRiRW Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy NSZZ RI „Solidarność”.
Gigantyczny protest rolników w Niemczech
Gigantyczny protest trwa także za nasza zachodnią granicą. Niemiecy rolnicy protestują przeciwko planom zabrania im przez rząd dopłat do paliwa rolniczego oraz zniesienia zwolnienia z podatku od zakupu maszyn i urządzeń rolniczych.
Rząd federalny zaproponował kompromis. Chce utrzymania zwolnienia z podatku od zakupu pojazdów i maszyn rolniczych, a przepisy dotyczące oleju napędowego stosowanego w rolnictwie chce stopniowo wycofywać. Ale Niemiecki Związek Rolników w dalszym ciągu domaga się całkowitego wycofania planów cięć i liczy na dalsze zmiany ze strony Bundestagu.
Jednak dla wielu rolników biorących udział w demonstracjach chodzi o coś więcej niż tylko rolniczy olej napędowy. Wzywają do bardziej daleko idących reform, takich jak ograniczenie biurokracji czy nawet nowe wybory do Bundestagu.