Z naszą redakcyjną kamerą bylismy dziś na protestach razem z rolnikami z woj. zachodniopomorskiego.
Stop dla importu towarów rolnych z Ukrainy
Łukasz Buchajczyk z gminy Drawno (powiat. choroszeński) tłumaczy dlaczego wyjeżdża wraz z innymi na drogi.
- Postulatów mamy 16. Przede wszystkim stop dla wjazdu ukraińskich towarówi zmiana Wspólnej Polityki Rolnej. Dzisiejszy protest jest ogólnopolski, zainicjonowany przez nas jako rolników z woj. zachodniopomorskiego. My go koordynujemy. Protest ma charakter bardziej informacyjny jak agresywny, czyli zazwyczaj stoimy w różnych punktach przy drogach i przy trasach szybkiego ruchu my np. będziemy w Drawnie stali w środku centrum miasta, na placu przy Urzędzie Miasta i Gminy Drawno - tłumaczy.
Wspólna Polityka Rolna do zmiany
Stanisław Barna, przewodniczący Zespołu Koordynacyjnego Protestów w woj. zachodniopomorskim uważa, że kluczowa jest zmiana Wspólnej Polityki Rolnej, bo są z niej niezadowoleni rolnicy w całej Unii Europejskiej.
- Jesteśmy w miejscowości Recz, stoimy przy drodze S10. Protest polega na tym, że stoimy i rozmawiamy z rolnikami. Mamy gości z Niemiec, z którymi wspólnie byliśmy już cztery razy na proteście (dwa razy w Lubieszynie, raz w Berlinie i raz w Kołbaskowie). Konieczne jest to, żebyśmy zmienili Wspólną Politykę Rolną, gdyż bardzo źle działa na rolnictwo Unii Europejskiej. Mamy wrażenie, że chce nas się ograniczyć w każdy sposób. Powiedziałbym jeszze o Zielonym Ładzie. To jest też do zmiany, bo to są absurdy. Na przykład ugorowanie 4% gruntów ornych. Na to nie ma naszej zgody. Nie ma też naszej zgody na zalewanie ponad 400 tysięcy hektarów w Polsce. Nie ma też zgody na wycofywanie środków ochrony roślin i na utrzymanie poplonów do wiosny. Poplony powinny być zaorane jesienią - zaznacza Barna.
Rolnicy z Niemiec wspierają polskie protesty
Jak wspomniał Barna, grupa rolników z Niemiec po raz kolejny przyjechała do Polski, by solidaryzować się z naszymi rolnikami. Jednym z nich był Stephan Rouenhoff z miejscowości Penkun w powiecie Vorpommern - Greifswald,
- Posiadam gospodarstwo rolne z uprawą roślin i hodowlą bydła, głównie opasów. My jesteśmy tu dzisiaj z naszymi polskimi kolegami, aby demonstrować przeciwko wspólnej europejskiej polityce rolnej. W Niemczech mamy podobne żądania jak tu rolnicy w Polsce czy innych krajach członkowskich UE. W Niemczech nam chodzi głównie o dofinansowanie rolniczego oleju napędowego w Niemczech. które rząd chce stopniowo znosić. Z drugiej strony istnieje również obecnie zwolnienie z podatku od pojazdów mechanicznych w przypadku maszyn rolniczych i leśnych, które rząd też chce nam znieść nakładając podatki. Ponadto nie podoba nam się nowa Wspólna Polityka Rolna i konieczność ugorowania 4% gruntów ornych, która KE chce wdrożyć. To wszystko jest o nas teraz i dotyczy też przyszłych pokoleń. Dlatego jest na protestach tylu ludzi, także tutaj. W Niemczech planowane są kolejne protesty. Jesteśmy tu dzisiaj grupą około 20-25 osób z Niemiec, aby wspierać także polskich rolników. Na przykład w najbliższy piątek będziemy też w Berlinie i w Magdeburgu. Będziemy obecni i będziemy demonstrować niemal codziennie w całych Niemczech - deklaruje Rouenhoff.