Zainteresowanie PŚR w ostatnich latach ma wiele uwarunkowań. Niestety, ciągle jedną z najważniejszych pozostaje cena PŚS. Hodowcy rezygnują z tej ostatniej dopiero wówczas, gdy jest za droga, a następnie wracają do niej, gdy cena się stabilizuje –mówił prof. Zygmunt M. Kowalski, podczas naszego Forum w Poznaniu.
Jak zwracał uwagę, rolę w promocji PŚR odegrała także moda na produkty mleczne pochodzące od krów żywionych dawkami pokarmowymi bez pasz genetycznie modyfikowanych. Pomijając to trudne do zrozumienia postępowanie, dało ono podwaliny do bardziej optymistycznego nastawienia do PŚR i rzeczywiście wśród hodowców bydła mlecznego rośnie zainteresowanie PŚR. Duże znaczenie w tym procesie miało niewątpliwie również propagowanie rzetelnej wiedzy o zaletach PŚR w żywieniu krów mlecznych. Mimo wszystko cały czas ze strony hodowców padają pytania, czy pasza ta nie szkodzi krowom mlecznym, czy zwierzęta te można żywić bez PŚS i w końcu – ile kilogramów PŚR można zastosować w dawce pokarmowej?
Poekstrakcyjna śruta rzepakowa prosto z Polski
Dlaczego poekstrakcyjna śruta rzepakowa jest lepszą paszą dla krów mlecznych niż poekstrakcyjna śruta sojowa? Argumentów jest co najmniej kilka. Pierwszy to taki, że paszy tej nie musimy importować. Polska jest potentatem w uprawie rzepaku. W 2022 r. zasiano go na ok. 1,1 mln ha, w efekcie czego zebrano ponad 3,7 mln t nasion rzepaku. Sprawia to, że jesteśmy 3. producentem rzepaku w UE i potentatem w produkcji pasz rzepakowych, tj. poekstrakcyjnej śruty rzepakowej oraz makuchu rzepakowego. Produkujemy rocznie ok. 2 mln t śruty, z czego ok. 40% eksportujemy (głównie do Danii i Niemiec). Mamy zatem w kraju sporo znakomitych pasz białkowych, które wywozimy, a jednocześnie importujemy PŚS, do której mamy wiele zastrzeżeń (wysoka cena, GMO itp.).
– Alternatywą dla poekstrakcyjnej śruty rzepakowej jest poekstrakcyjna śruta sojowa, której produkcja nierzadko wiąże się ze zmianą struktury zasiewów i ograniczaniem zasobów lasów w Brazylii. Po drugie, PŚR jest w jakimś stopniu odpadem, żeby uzyskać olej będącą częścią rynku paliwowego. Zatem karmiąc krowy PŚR, zachowujemy się ekologicznie – mówił prof. Kowalski.